poznaniak poznaniak
189
BLOG

Mesjanizm nasz powszedni. Nowy numer „Czterdzieści i Cztery”

poznaniak poznaniak Polityka Obserwuj notkę 0

 

Grube, atrakcyjnie wydane tomiszcze „40 i 4”, założonego przez byłych członków „Frondy”, prowokacyjnie zatytułowane Nowy Wspaniały Świat 2011/2012 to ponadczasowa publicystyka smoleńska, ciekawe opowiadania, atrakcyjnie graficznie marginesy i poezja na czele z pięknym „Trenem smoleńskim” Szymona Babuchowskiego.
 
Michał Łuczewski we „Wszyscy jesteśmy Ryszardem C.” rekonstruuje wydarzenia przed i po katastrofie smoleńskiej, aż do czasu politycznego mordu w Łodzi. Twierdzi, że jedność narodowa po 10 kwietnia wymuszona była na ukrytej przemocy, a śp. Lech Kaczyński był kozłem ofiarnym, by na chwilę stać się bohaterem narodowym, a następnie metodycznie zostawać wymazywanym z pamięci narodu. Trudno nie zgodzić się, że jesteśmy, przynajmniej jakaś znaczna część z nas, społeczeństwem dzikim, pierwotnym i archaicznym.
 
Nikodem Bończa-Tomaszewski twierdzi, że katastrofa smoleńska rozbiła mitologię sukcesu III RP, a polskie sumienia trawione są mieszaniną winy i jej braku za tą klęskę. Dlatego powrót mesjanizmu w duchu solidarnościowo-chrześcijańskim Wojciecha Wencla, a koncepcja wiecznej wolności jako najważniejsze wartości dla Polaków Jarosława Marka Rymkiewicza, są tylko konstrukcjami literacko-filozoficznymi. Zdaniem autora, podobnie jak w XVI w., a dziś w momencie światowego przesilenia, mamy szansę sami na nowo przeformułować polskie pojęcie nowoczesności.
 
Poetycko temat tragedii smoleńskiej puentuje Szymon Babuchowski, kierujący działem kultury „Gościa Niedzielnego”. Warto przytoczyć w całości, by nie zginął.
 
jest przejście w tamtym lesie – uchylone okno
przez które wyfruwali z piwnicy na światło
jakby ostry świst kuli zmieniał ich w aniołów
jakby im rosły skrzydła od jednego strzału
 
w prześwicie widać łąkę i czerwone maki
Polskę o której śnili której ani oko
ani ucho nie pozna – tylko ziarnko wiary
wrzucone tu przez okno kiedyś wyda owoc
 
w to przejście wpadli teraz jak żywe pochodnie
i płoną razem z nimi na wspólnym pogrzebie
jest przeciąg w tamtym lesie - wywiewa przez okno
samolot nawleczony na ucho igielne
 
11-13 kwietnia 2010
 
Żywo aktualny temat drąży Piotr Kosmala, kiedyś pisujący do „Naszej Legii”. Przypomina polskich XX wiecznych myślicieli i ich koncepcje zjednoczonej Europy. Z tej perspektywy widać obecną nędzę polskiej myśli politycznej, brak koncepcji na dalsze bycie i zatrzymanie procesu destrukcji Europy.
 
Natomiast Izabela Rutkowska w atrakcyjny sposób analizuje kreację językową genezy II w.ś. w wizjach polskich mistyków kościelnych. Zostawia nas z nie wypowiedzianym pytaniem, czy współcześni mistycy, jeśli takowi są, może również pisali coś o Tragedii Smoleńskiej, kiedy nikt w nawet najczarniejszych wizjach nie mógł czegoś takiego sobie wyobrazić.
 
Szczepan Twardoch, publicysta „Arcanów”, ostatnio pisujący do „Polityki”, melancholijnym wyznaniem żegna się na zawsze z prawicą, trochę mniej z lewicą, robiąc zwrot ku Życiu. Autor „Wiecznego Grunwaldu” zdaje się zapomina, że Życie nie znosi pustki i choć artystycznie słuszny to krok, to jego wybór jest jednoznaczny.
 
Marek Horodniczy w „Dokąd jedziemy, Polaku?” akceptuje filmowo-salonowy, nowy mit Polaka „pijaka-katolika”. Szkoda, że autor nie miał okazji zobaczyć dostępnego w internecie filmowego dorobku happeningowego Piotra Lisiewicza i jego Naszości. Twórczy pijak-katolik to nie tylko mit, a rzeczywistość. Czytajmy i spierajmy się, bo koniec końców chodzi o Polskę.

Marcin Kuberka

poznaniak
O mnie poznaniak

Po trzydziestce, chudy,z poczuciem humoru członek "Naszości"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka