Marcin Gołdyn Marcin Gołdyn
305
BLOG

Tiry i zbójeckie drogi

Marcin Gołdyn Marcin Gołdyn Polityka Obserwuj notkę 1

            Wczoraj na krajowej drodze nr 92 doszło do wypadku z udziałem tirów. To tragiczne wydarzenie po raz kolejny zainicjowało dyskusję o rozjeżdżaniu krajowych i lokalnych dróg przez wielkie ciężarówki. Dla mieszkańców miast i miasteczek, przez które tiry przejeżdżają jest to szczególnie uciążliwe. A jak na to wszystko zareagował na gorąco nasz kochany premier? Po raz kolejny pomieszała mu się przyczyna ze skutkiem i całą winą obciążył kierowców, którzy ośmielają się wjeżdżać na drogi, na których być ich w tak dużej ilości nie powinno. Doskonale wie, że do takich decyzji skłoniły przewoźników gigantyczne opłaty za autostrady, a od lipca tego roku także za użytkowanie dróg ekspresowych. Kierowcy po prostu dostają od przewoźnika wytyczne by płatne odcinki omijać. I jest to najzupełniej zrozumiałe, gdyż nie są to opłaty symboliczne, tylko horrendalnie wysokie stawki. Jeden z kierowców wspominał, że przejazd autostradą Kulczyka w jedną stronę kosztuje ponad 180 złotych (!) Nie miejmy więc pretensji do ludzi, którzy chcą zaoszczędzić, by nie pójść z torbami.

          A jaką receptę na zaistniałą sytuację ma premier Tusk? Chce zakazać tirom wjazdu na drogi, za przejazd którymi dotychczas nie musieli płacić. Przyznam, że jest to dość ciekawe rozumowanie, które naszemu premierowi jest nieobce. Jeśli coś wymknie się spod kontroli należy tego po prostu zakazać! Podobnie premier radził sobie z branżą hazardową czy chuligaństwem na stadionach. Niech się martwią ci, których ów zakaz bezpośrednio dotknie. W przypadku płacenia za jazdę polskimi drogami państwo wystosowało do swych obywateli taki oto krótki przekaz: „Musicie płacić! Innego wyjścia nie ma.” Najgorsze jest to, że z obecnej sytuacji naprawdę nie ma wyjścia, przynajmniej częściowo. Umowy z Kulczykiem czy Wąsaczem zostały już podpisane, jak wiadomo są to umowy długoterminowe, których głównym celem jest zysk spółek reprezentowanych przez tych panów. Oni są tutaj głównym podmiotem i zaspokojenie ich potrzeb jest najważniejsze. Pal licho zwykłych obywateli! Nie macie kasy to siedźcie w domu! Tak więc, w sprawie autostrad państwo nie ma już nic do gadania. Można jedynie zrezygnować z program viaTOLL, czyli obowiązkowych opłat za przejazdy drogami ekspresowymi. Ale to również jest awykonalne, gdyż za dużo w ten projekt już zainwestowano, by się z niego teraz szybko wycofywać. Sami państwo widzicie jeżdżąc drogami, ile ponastawiano tych wszystkich bramek i urządzeń je zasilających. Jak wieść gminna niesie za parę lat drogi ekspresowe będą płatne także dla samochodów osobowych. Przed wyborami jednak takich tematów się nie porusza. A premier Tusk dość wyraźnie pragnie tego, by polskie społeczeństwo stawało się coraz bardziej niemobilne. Może po prostu chce więcej przestrzeni na drogach dla swojego Tuskobusa. Zwłaszcza, że płacić za to nie musi...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka