MAREZ MAREZ
344
BLOG

Tusk vs Pawlak - decydujące starcie?

MAREZ MAREZ Polityka Obserwuj notkę 0

PSL po raz pierwszy chyba w ciągu pięcioletnich rządów z Platoformą Obywatelską tak mocno postawiło się Donaldowi Tuskowi. Chodzi oczywiście o reformę wydłużającą przechodzenie na emeryturę Polek i Polaków. Dzisiaj miało dojść do zawarcia porozumienia i ogłoszenia wspólnego komunikatu, tymczasem spotkanie Tuska i Pawlaka zakończyło się kompletną klapą.

Jest kilka powodów, dlaczego tak się dzieje. Przede wszystkim centrala PSL-u jest pod silną presją partyjnych dołów. To do ludowców w terenie przychodzą bowiem mieszkańcy małych miejscowości i domagają się weta partii w kwestii emerytur. Inna sprawa, że PSL zaszedł w swoim sprzeciwie za daleko i bez konkretnych punktów "zmiękczających" ustawę emerytalną w szczególności w odniesieniu do kobiet, nie może się na nią zgodzić, bez utraty twarzy. Na  takie jednak ustępstwa nie za bardzo skłonny jest iśćTusk, a na pewno nie w takim stopniu, w jakim wyobrażaliby sobie to Pawlak i jego ludzie.

Sytuacja ta jest trudna przede wszystkim dla Platformy. Punktem honoru dla tej partii stało się bowiem uchwalenie tej ustawy, o której mówi się praktycznie nieprzerwanie od czasu expose Donalda Tuska.            Bez PSL-u tego się zrobic nie da, chyba, że Paltforma zaryzukuje rozpad koalicji z ludowcami. Tylko kto miałby wejśc w miejsce PSL-u. Leszek Miller zapewne zgodziłby się zostać wicepremierem, ale on raczej w ustawie emerytalnej Platformie nie pomoże, skoro SLD zbierało podpisy pod wnioskiem o referendum w tej sprawie. Zostaje Ruch Palikota, skłonny co prawda poprzeć wydłużenie wieku emerytalnego, ale także pod określonymi warunkami. Sojusz z Palikotem byłby dla PO jednak nad wyraz ryzykowny. Z pewnością RP wymusiłby na Tusku w zamian za poparcie ustawy emerytalnej czy to zgodę na refundację in vitro czy rejestracji małżeństw homoseksualnych. Trudno sobie w takiej sytuacji wyobrazić, aby konserwatywna frakcja w PO na czele z Jarosławem Gowinem zaakceptowała takiego koalicjanta. Z pewnością partia straciła by także sporo wyborców, którzy na Palikota patrzą z niechęcią. Poza tym Janusz Palikot, co już nie raz udowodnił jest politykiem nieprzewidywalnym, który w każdej chwili mógłby Tuskowi wykręcic jakiś numer.

PSL ryzykuje dużo mniej. Co prawda ludowcy w wypadku rozpadu koalicji utraciliby cenne stanowiska w rządzie i administracji, ale zapewne na krótko, gdyż jak pokazuje historia z ostatnich dwudziestu kilku lat PSL jest w stanie dogadać się niemal z każdą partią.

 

MAREZ

MAREZ
O mnie MAREZ

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka