BLOG
W Austrii trwa sądowa batalia w sprawie stokroć bardziej fundamentalnej niż ta, która zawędrowała przed polski Trybunał Konstytucyjny. Grupa aktywistów praw zwierząt chce przed sądem doprowadzić do przyznania pewnemu szympansowi praw, do tej pory zastrzeżonych tylko dla ludzi. Nie chodzi o prawo do głosowania ani do zawierania związków małżeńskich. Na początek małpa ma zostać po prostu nazwana przez sąd „osobą". Po co? Parę lat temu zbankrutowało schronisko dla zwierząt, w którym małpa przebywała. Znalazła się w nim wiele lat wcześniej, gdy celnicy skonfiskowali transport „małpich dzieci", które miały zostać potem wykorzystane do eksperymentów naukowych. Aktywistom organizacji „Stowarzyszenie przeciw fabrykom zwierząt" zależy na tym, aby nie mnożyć traumatycznych doświadczeń w życiu szympansa i mimo bankructwa placówki dalej mógł w niej mieszkać. Jako właściciel.Aby to nastąpiło, sąd musi uznać małpę za osobę, co od razu pociągnie za sobą prawo do własności, a zatem otrzymywania darowizn i posiadania kuratora dbającego o jej interesy. Małpa również będzie miała prawo do ograniczonej wolności - ciekawe, co to znaczy? Zostanie również objęta prawem do życia.Zdania w tej sprawie są bardzo podzielone. Z jednej strony, nawet inni obrońcy praw zwierząt uważają, że to absurd bo małpa prawdopodobnie miałaby też prawo do swojego wizerunku i w takim razie nie wolno byłoby jej fotografować bez zgody oraz rozpowszechniać zdjęć na których występuje. Z drugiej strony natomiast, wystarczy zaledwie parę minut obcowania z szympansem by nabrać solidnego przekonania, że ma wielką inteligencję - co najmniej na poziomie dwulatka oraz, co tu dużo kryć, osobowość...A więc, Pan Szympans?
