marek.w marek.w
1524
BLOG

Rapsod o IV Rzeszy Niemieckiej

marek.w marek.w Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 57

Chciałbym podkreślić, że ten tekst piszę w wyjątkowo humanitarnym celu, chodzi mi o uspokojenie wyjątkowo wrażliwych i podatnych na zranienie psychik członków Ludu Prezesa. Jak wiadomo, najbardziej boimy się rzeczy nieznanych, więc postepuję w myśl słynnego hasła - Więcej Światła!

W Unii Europejskiej, jak w każdej szanującej się Organizacji Politycznej trwa nieustająca  gra o jak największą władzę  między poszczególnymi jej składnikami, tym bardziej, iż posiada całkowicie oryginalną strukturę organizacyjną będącą wynikiem całych dekad rozmaitych umów, kompromisów i gier interesów. W wielkim skrócie dwie z najważniejszych Instytucji, czyli Europarlament oraz Komisja Europejska, pełniąca funkcję rządu stale dążą do poszerzenia kompetencji Unii nad państwami narodowymi, z których składa się Unia, (ponieważ automatycznie zwiększa to ich władzę), natomiast Rada Europejska, złożona z Szefów tych państw działa dokładnie przeciwnie. Żeby było śmieszniej, Parlament nie ma uprawnień ustawodawczych, natomiast ma je Komisja, kontrolowana przez niego. Faktyczną władzę strategiczną sprawuje Rada, niekontrolowana przez pozostałe instytucje. W sumie tak niejasny i skomplikowany podział władzy bardzo  wzmacnia nieformalne mechanizmy podejmowania decyzji.

Najnowsza afera związana z próbą przejęcia większej władzy przez Parlament i Komisję kosztem  państw narodowych wynika z trzech procesów politycznych, które zaistniały w jednym czasie. Pierwszym jest problem możliwości Veta, zgłoszonego przez  DOWOLNEGO Szefa państwa, praktycznie blokującego wszelkie decyzje polityczne całej Unii  w danej sprawie. Jest to jedno z najważniejszych uprawnień Rady, które nagle wybuchło w twarz politykom całej Unii, gdy zaistniał wypadek, całkowicie dotąd nieprzewidziany.  Orban, niepodzielny władca Węgier okazał się agentem wpływu Razwiedki i to od dawna, jednak wcześniej dzięki sprytowi zapewnił sobie długą smycz i dużą elastyczność. Teraz jednak Putin toczący totalną wojnę o przetrwanie  zmusza Orbana do  otwartego i kompromitującego blokowania wszelkich inicjatyw w sprawie pomocy napadniętej Ukrainie, nie przejmując sie jego interesami. Zaskoczona Unia  nie ma formalnych zabezpieczeń przed otwartą zdradą jednego z Szefów państw  i musi improwizować.

Drugi problem wiąże się z próbą Europarlamentu uzyskania większych uprawnień wraz z Komisją drogą przekazania przez państwa narodowe części swoich kompetencji całej Unii, czyli jej Federalizacji. Pozornie projekt nie ma żadnych szans realizacji, ponieważ w obecnym stanie prawnym sprowadza się do  uprzejmej prośby posłów,  aby WSZYSCY Szefowie państw JEDNOGŁOŚNIE  zrezygnowali z dużej części swojej władzy, a proszę mi pokazać prawdziwego polityka, który dobrowolnie się na to zgodzi! Dlatego też jest chętnie popierany przez różne ugrupowania w Europarlamencie, także z Polski, dobrze o tym wiedzące, a chcące wykazać właściwą empatię dla ciężkiej doli Europosłów. Właściwym celem jest jednak otworzenie pola gry o zwiększenie kompetencji Parlamentu, oczywiście w bardzo długim i skomplikowanym procesie uzgodnień i kompromisów.

Trzecim zagadnieniem jest tzw. przez Prezesa i podległe mu media  tworzenie IV Rzeszy Niemieckiej,  czyli wykorzystanie inicjatywy Parlamentu w kierunku większej Federalizacji Unii do przejęcia pełni władzy nad nią przez najsilniejsze państwo, czyli Niemcy. Ponieważ poprzednia, ulubiona  narracja Dobrej Zmiany o Kondominium Rosyjsko-Niemieckim władającym Europą padła śmiercią walecznych na polach wojny Rosji z Ukrainą, a pośrednio z Europą i całym Zachodem i propagują ją tylko najbardziej zdesperowani pracownicy frontu ideologicznego, trzeba było sięgnąć po następną, przedłożoną na tacy przez Europarlament. W końcu, jak nie od dzisiaj wiadomo, najlepszym sposobem na sprawowanie rządu dusz nad swoim Ludem jest oprócz przekupienia go porządne nastraszenie.

Jak wiadomo w celu ostatecznego rozwiązania problemu niemieckiego po II w.św. zastosowano system kija i marchewki. Kijem były wojska okupacyjne, które zresztą spokojnie stacjonują do dziś, natomiast marchewką  włączenie do struktur Europy,  czyli aktualnie Unii Europejskiej. Plan został wykonany z nadwyżką i Niemcy stały się największym i najbogatszym państwem w Europie i głównym graczem w Unii. A ponieważ jak każda polityczna organizacja dążą wręcz odruchowo do uzyskania jak największych wpływów, co z racji ich potęgi może sprawiać groźne wrażenie, stały się ulubionym narzędziem dla propagandy Dobrej Zmiany, straszącej ich hegemonią i wrażymi zamiarami. Muszę więc zdradzić państwu straszną tajemnicę - w ciągu ostatnich 1000 lat historii Niemcy kilkakrotnie osiągały potęgę,  która zachęcała ich do zdominowania Europy. Po czym ZAWSZE kończyło się to powstaniem Koalicji Sąsiadów, którzy rozwiązywali ten problem (najczęściej bardzo boleśnie), ostatnio przy pomocy zewnętrznych potęg, jak Rosja i Ameryka.

Aktualnie istnieje jeden zasadniczy czynnik, który całkowicie blokuje wszelkie ewentualne marzenia Niemiec o IV Rzeszy,  po prostu nie ma ANI JEDNEGO państwa w Europie, które by mogło być bezwarunkowym sojusznikiem Niemiec w ewntualnej próbie zdobycia Hegemoniii kosztem sasiadów, zwyczajnie nikomu to sie nie opłaca. A same Niemcy są mimo wszystko zbyt słabe, aby to osiągnąć wbrew Koalicji pozostałych państw.  Do niedawna hipotetycznie to Rosja mogła by być takim wspólnikiem, jak Nas usilnie straszono, teraz jednak w wyniku wojny na Ukrainie Rosja stała się wrogiem całej Europy i jest konsekwetnie wypychana do Azji. Zresztą Europę w tej walce wspierają Anglosasi, nadal największa potęga na świecie, przy okazji starannie kontrolująca dobre zachowanie Niemców.

Podsumowując, Polska po powrocie do Centrum Europy powinna włączyć się i to bardzo czynnie do rozwiązywania jej problemów, już nie mówiąc o powiększaniu własnych wpływów, nie musząc obawiać się żadnych niemieckich Odwetowców, jak ś.p. Hupka i Czaja. Wbrew kasandrycznym popłakiwaniom niektórych polityków jesteśmy na najlepszej drodze do powiększania swojego wpływu w Europie.


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka