marek.w marek.w
394
BLOG

Ręka Mistrza

marek.w marek.w Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Jeszcze wczoraj decyzja Marszałka Hołowni wywoływała u wielu spore wątpliwości na temat, czy przypadkiem słynny tekst Prezydenta Dudy o Żonie i nabiale nie miał coś na rzeczy :-) Tymczasem dzisiaj  sytuacja zmieniła sie radykalnie  i jasno widać, iż decyzja Hołowni o odłożeniu posiedzenia Sejmu o tydzień jest racjonalna i wpisuje się w ogólną strategemę Koalicji. Zaznaczam przy tym, że jest to moja prywatna analiza oparta o logikę, ponieważ niestety nie posiadam swoich "wiewiórek" w szeregach Decydentów Koalicji.

Zacznijmy jednak od pewnych aksjomatów polityki - 1.  "państwo prawa", o którym tak często mówimy, bez siły, która zapewni jego egzekwowanie JEST FIKCJĄ. Może nam się to nie podobać, ale taki mamy Real. - 2. państwem, w którym panuje dwuwładza, czyli część aparatu państwa odmawia wypełnienia poleceń władzy, NIE DA SIĘ RZĄDZIĆ i już. -3. w wypadku, gdy występuje faktyczna dwuwładza, jedynym rozwiązaniem, jakie wymyśliła Ludzkość jest albo siła fizyczna albo głosowanie Obywateli. Ponieważ w Cywilizacji Zachodniej jest zabronione używanie siły, pozostają wybory,  w naszym przypadku POWTÓRNE wybory.  Po prostu nie ma innego wyjścia z istniejącego pata politycznego, wywołanego odmową uznania wyników poprzednich wyborów przez PIS.

W obecnej chwili Koalicja posiada Sejm, rząd oraz większość Samorządów, natomiast Prezes, nadal jedyny samowładca PIS-u, szczególnie podczas ciężkiej choroby Ziobry, ma większość SN, cały TK i nadal poważne wpływy w Prokuraturze oraz Służbach. Dlatego tak ważne było stanowisko Prezydenta, o czym wcześniej pisałem w dwóch tekstach. Jednak w miarę upływu tygodni stało się jasne, że prez. Duda coraz bardziej wraca do swojej wieloletniej roli posłusznego wykonawcy woli Prezesa. Dlatego Decydenci Koalicji postanowili wczoraj zrezygnować z prób jego przeciągnięcia na swoją stronę i  wykorzystać zupełnie inaczej.

Prezes Kaczyński po 8 latach sprawowania samowładzy absolutnie nie chce pogodzić się z porażką i dąży to powtórzenia wyborów dowolnymi sposobami. Z jego strony jest to  najzupełniej racjonalne  - jeśli nawet przegra, to pozostanie w identycznym położeniu, co obecnie, a jeśli wygra ?! No, to dopiero będzie mógł porozmawiać sobie z niektórymi... pozostawmy przy tym na boku zagadnienie jego racjonalnej oceny Realu, jako niemające znaczenia dla tej analizy. Pozostali działacze PIS-u posłusznie wykonają jego decyzje, jak zawsze, w końcu tyle lat tresury swoje robi,(zaś wszyscy kiepsko ulegli tresurze dawno wylecieli), jednak Prezydent Duda to już inna historia.  Miał zbyt niezależną pozycję no i zbytnio  podlegał czasem  "niewłasciwym" wpływom, aby być pewnym  jego poparcia przy ryzykownych zagrywkach. Trzeba więc było pomóc szanownemu Prezesowi w jego wysiłkach :-)

Moja teza mówi, że Decydenci Koalicji na podstawie doświadczenia rządów w warunkach faktycznej dwuwładzy doszli do wniosku, że obecna sytuacja jest zbyt chaotyczna i niebezpieczna, ponieważ wyborcy zmęczeni nieustającymi kłótniami i walkami o władzę w końcu się zmęczą i machą ręką na polityków i ich waśnie, do czego dąży również  PIS. Dlatego jedynym wyjściem jest pozwolić PIS-owi  wymuszenie nowych wyborów i wykorzystując znacznie lepsze szanse niż przed 15 październikiem wygrać je z większością pozwalającą lekceważyć weto Prezydenta.  Do tego trzeba ok. 30 nowych szabel, a szanse na ich zdobycie sa bardzo wysokie. Od kilku tygodni sondaże poparcia obu stron wykazują stabilne 53 - 36 % na rzecz Koalicji, a przecież przed nami istny potop relacji z bardzo efektywnej pracy przy dojeniu państwa działaczy Dobrej Zmiany. Określenia "marsz milionerów" i pochód "tłustych kotów ze złotymi kuwetami" najlepiej określa nastawienie społeczeństwa. Problem w tym, że Prezydent również orientował się w Realiach i chyba niezbyt palił do ostatecznego ryzyka, trzeba więc go było nienachalnie popchnąć na "drogę bez powrotu".

Wczoraj rano Duda, najpewniej usilnie namawiany, popełnił poważny błąd taktyczny, zapraszając obu panów K. i W. do Pałacu, faktycznie udzielając im  nieformalnego Azylu.  Wtedy też zapadła decyzja o bezlitosnym wykorzystaniu tego błędu, a ponieważ było jasne, jak zareaguje PIS na areszt "idoli" pomału przechodzących w status "męczenników"i "więźniów politycznych", postanowiono wycofać Sejm z pierwszej linii ognia na tydzień (a dalej się zobaczy). To uczynił właśnie Hołownia, przy okazji upewniając przeciwników, że władza pęka pod naciskiem. Ponieważ od dawna był znany termin spotkania Dudy z Cichanouską, wykorzystano jego wyjazd z Pałacu do rajdu policji i pojmania "więźniów politycznych". Co więcej, gdy wściekły Prezydent chciał powrócić do pałacu, wyjazd z Belwederu zablokował "nagle popsuty" miejski autobus.  Dokładnie i starannie ośmieszony Prezydent Najjaśniejszej  musi więc poprzeć nawet najbardziej ryzykowne działania Prezesa. Ja bym to nazwał "konstruktywną wspólpracą" :-)

Jutro zobaczymy, czy Prezes zdecyduje się na ogłoszenie przez Neo-Izbę nieważności wyborów ( w końcu po coś ogłosił akurat na 11.01 "marsz milionerów") czy też wykorzysta przesłanie Budżetu do TK dla rozwiązania Sejmu, w każdym razie zawsze będzie potrzebował zdecydowanej pomocy Prezydenta, co mu wczoraj zapewniła Koalicja. A co z tą reką Mistrza, jak pewnie spytacie? Mam podejrzenie graniczące z pewnością, KTO w obecnej władzy ma wystarczająco doświadczenia i talentu dla skonstruowania tak artystycznej pułapki.... P.s - temat oczywiście jest znacznie bardziej obszerny, ale lepiej zaczekać na rozwój wypadków, w końcu nie jestem Neo-Jackowskim :-)



marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka