Nie czepiałbym się akurat inteligencji panie Jurasz

Link

„Z badań zrealizowanych dla prestiżowego czasopisma naukowego "Nature" wynika, że Polacy obok Rosjan są najmniej skłonni do szczepienia się. Wyniki te są dzwonkiem alarmowym i świadczą o tym, że ciemnota i zabobon mają się w Polsce doskonale.
Ruchy antyszczepionkowe wspierane są od lat przez rosyjskie służby specjalne. Sukces tych ruchów oznacza, że Polska przegrała wojnę hybrydową z Rosją.
Stało się tak m.in. z powodu bylejakości polskiej inteligencji i polskich elit oraz obskurantyzmu lub cynizmu polskiej prawicy.”

Cenię teksty Witolda Jurasza, zwłaszcza te dotyczące polityki zagranicznej, w tej sferze pan Witold ma duże doświadczenie i można się w jego tekstów wiele dowiedzieć. Przy tym nie boi się wypowiadać tez śmiałych i idących wbrew utartym schematom.

Powyżej cytowany tekst jest również interesujący mimo, że dotyczy spraw zdecydowanie wewnętrznych. Zawiera tezy bardzo kontrowersyjne, ale wolę teksty oryginalne i kontrowersyjne niż bezmyślne powielanie propagandy władzy, które nie zawierają ani prawdy, ani logiki, ani samodzielnego myślenia.

Nie zgadzam się jednak z dość brutalnymi tezami Witolda Jurasza dotyczącymi postawy polskiej inteligencji:

„Groźna jest ta całkowita niezdolność polskiej inteligencji do zmierzenia się z pseudonaukowymi bzdurami wypowiadanymi przez utytułowanych ludzi.
Polska inteligencja i polska elita na tematy społeczne wypowiadają się z zasady tylko wówczas, gdy jest to bezpieczne i gdy nie pociąga za sobą ryzyka "podpadnięcia" komukolwiek. Większości zaś po prostu nic poza życiem prywatnym nie interesuje. Jedynie bardzo nieliczni przedstawiciele inteligencji i elit w ogóle interesują się życiem publicznym.
Cechą charakterystyczną polskich elit stał się konformizm, który z definicji nakazuje, aby było jak u cioci na imieninach, aby było miło, aby nie wchodzić w spór, a już broń Boże, aby - o ile rzecz nie dotyczy nas osobiście - nie powiedzieć komuś, że jest nieuczciwy.
Zwalczanie ruchów antyszczepionkowych dokładnie tego zaś wymaga. I dokładnie dlatego polska inteligencja i polskie elity nie zrobiły dokładnie niczego, by postawić tamę zabobonowi, głupocie i ciemnocie.”

Panie Witoldzie, czy pan nie przesadza? czy nie za wiele pan oczekuje?

Inteligencja od pięciu lat jest traktowana przez władzę jako element wrogi. Za wroga zostali kolejno uznani prokuratorzy, sędziowie, lekarze, nauczyciele, przedsiębiorcy i „działalności”, adwokaci, dziennikarze, działacze samorządowi, pracownicy służby cywilnej, naukowcy, aktorzy i muzealnicy itd. itd. itd. Systematycznie podrywany jest autorytet kolejnych grup inteligenckich bo ta władza moskiewskim wzorem woli „czynowników”, a nie inteligentów skażonych przyzwoitością i niezależnością myślenia. Władza od pięciu lat utożsamia niezależność myślenia i „wychylanie się” z „mieszaniem się w politykę” i przechodzeniem na pozycje opozycyjne.

I teraz jak ma taka „kasta” inteligencka (świadomie użyłem obelgi), niszczona przez władzę i z naderwanym autorytetem oddziaływać na społeczeństwo i nieść mu tzw. „kaganek oświaty” proszczepionkowej?!