Toczy się publiczna dyskusja o sytuacji w PIS. Reakcją zarówno wielu publicystów, jak i polityków tej partii są pretensje, że dyskusja toczy sie w mediach, a nie w samym PISie. Najwyraźniej chyba ujeła ten problem Beata Szydło, która ma pretensje do Zbigniewa Ziobro, że udziela wywiadów , a przecież prezes Kaczyński zabronił bez pozwolenia wypowiadać sie w mediach.
Otóż te pretensje, jak też zakaz prezesa Kaczyńskiego są ze wszech miar kuriozalne i pokazują jego sposób myślenia. Partia polityczna nie jest prywatnym folwarkiem prezesa, a instytucją publiczną, określoną konstytucyjnie. Jest instytucją prawa publicznego, majacą swoje prawa i obowiązki. Jest finansowana ze środków publicznych. A zatem nie jest to prywatny folwark. Jako instytucja publiczna powołana do reprezentowania obywateli w parlamencie podlega ocenie społecznej. Ma to miejsce nie tylko podczas wyborów, ale i w debacie publicznej. Wybrani posłowie i senatorowie są zobligowani do prezentowania własnego stanowiska w sposób publiczny. Zabranianie im tego prawa, a nawet próba pozbawienia ich mozliwości publicznego wypowiadania się jest powaznym naruszeniem samego sensu istnienia partii politycznej jako instytucji publicznej. Jarosław Kaczyński wydajac taki zakaz pozbawaia bowiem obywateli konstytucyjnie zagwarantowanego prawa kontroli swych reprezentantów. Takie decyzje to przejaw myslenia totalitarnego.
Partia polityczna musi działać zgodnie z prawem. I także w przypadkunaruszania prawa jej decyzje powinny bć kontrolowane przez sąd. Na przykład, jeżeli pozbawi sie członkostwa partii, za krytykowanie lidera, lub jego polityki, to taka decyzja nie tylko może byc zaskarżona do sądu, ale taka partia, która drastycznie narusza prawa członkowskie może byc wyrejestrowana z rejestru partii politycznych. Sądy powinny stać na straży praworządności także partii politycznych.
Statut PIS,który daje tak ogromne prerogatywy prezesowi, ze może on usuwać każdego z partii, nawet wiceprezesów. Jest to w sposób rażący niezgodny z zasadą państwa prawa. Dziwne, ze sąd zarejestrował statut partii, która w praktyce pozbawia swych członków podmiotowości. . Dlatego może on być zaskarżony do sądu, a sąd powinien wnikliwie rozpatrzyć czy zapisy statutowe tej partii sązgodne z zasadą 'demokratycznego państwa prawa'. W moim przekonaniu sa one sprzeczne. Jeżeli sąd podzieliłby takie stanowisko, to należy się spodziewać nakazu dostosowania statutu do wymagań zasad demokratycznych. Gdyby PIS odmówił takiego dostosowania, to partia straciłaby sądową rejestrację.
Sytuacja, w której bossowie partyjni sa niekontrolowalni społecznie jest sprzeczna z polskim ustrojem, dla tego nie tylko debata na temat PIS powinna toczyć sie publicznie, ale, także statuty i praktyka tych partii powinna byc dostosowana do polskiego prawa.
