Marek Domagallski Marek Domagallski
191
BLOG

Zakłamany język reformy

Marek Domagallski Marek Domagallski Polityka Obserwuj notkę 0

Pracodawców czeka wzrost składki rentowej o 44.4 proc. zapowiedział premier, choć użył określenia „2 punkty procentowe”, co oznacza to samo, ale zabrzmiało tak cicho, że tych pkt. nawet nie usłyszałem...

Wyłuszcza tę podwyżkę (podaję to tytułem przykładu) Łukasz Piechowiak w Bankier.pl („Rząd planuje podniesienie składki rentowej o 2 %”): — „Obecnie w części płaconej przez pracownika [składka] wynosi 1,5%, a pracodawcy – 4,5%. Jeżeli zapowiedziane zmiany wejdą w życie, to pracodawcy odprowadzą od pensji pracownika o 2% wyższą składkę. Oznacza to, że koszt zatrudnienia osoby z wynagrodzeniem 2000 zł brutto nie będzie wynosić 2369,6 zł, ale 2409,6 zł więcej – składka rentowa płacona przez pracodawcę zwiększy się z 90 zł do 130 zł, czyli o 40 zł.”. Niestety autor też nie podał wyraźnie, że wzrost składki po stronie pracodawcy to 44.4 proc.

—  „No to mamy reformy. W 2012 roku nawet o 9 mld zł więcej w budżecie” — to z kolei tytuł głównego ekonomicznego tekstu „Gazet Wyborczej” po exposé premiera. Nie wiem czy to z ironią było, ale dalej autor pisze: „Tymczasem Donald Tusk w exposé przyznał, że reformy, i to dość głębokie, są niezbędne, by obniżyć deficyt poniżej 3 proc. Kryzys finansowy w strefie euro jest głębszy, niż się wydawało”.

Nie będzie odkryciem Ameryki jak powiem, że od lat rozliczni mentorzy ekonomiczni nazywają reformą zwyczajne podwyższanie podatków zwiększanie fiskalizmu państwa, dla nich zmniejszenie deficytu, nieważne skąd pochodzi kasa. To tak, jakby sąsiad, któremu brakuje cegły na budowie domu, wziął ją sobie z placu sąsiada, i zbilansował potrzeby.

Czy nie jest taką grabieżą zabieranie mężczyźnie czy kobiecie, która ma kilka lat do emerytury, tego prawa, i kazania pracować dwa lat dłużej, na dodatek w kraju gdzie dla większości emerytów pracy nie ma nawet w szatni ? Czym innym jest wydłużenie wieku emerytalnego osobie, która na teraz 30 czy 40 lat, a czym innym sobie która witała się już z emerytalną gąską. Ciekawe co powie Trybunał konstytucji, bo pewnie ktoś zaskarży takie „reformy”.

Gdy rząd mówił o usprawnieniu sądów (jedno zdanie) to owszem jest to pole dla reform, ale mówienie o reformie przy mechanicznym podwyższeniu składki rentowej o 2 punkty procentowe (czyli 44 procent), czyli ustanowienie nowego podatku, nie jest zakłamywaniem języka. Odkłamanie języka jest zaś fundamentem wolności.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka