Mariusz Wiącek Mariusz Wiącek
296
BLOG

Ignorować, czy piętnować

Mariusz Wiącek Mariusz Wiącek Polityka Obserwuj notkę 1

 Gdyby nie było Olejnik i Lisa to tak zwane media dyskryminowane stworzyłyby takie postacie. Nie oglądam Lisa, Olejnik, Kuźniara. Całą ofertę TVN wyrzuciłem z zestawu "ulubione" na "pilocie od kablówki". Gazetę Wyborczą widzę tyko w restauracjach.

Przeglądam ja wyłącznie w celach statystycznych. To znaczy ile reklam jest zamieszczonych jest za publiczne pieniądze, a ile ich dały prywatne firmy. 23 czerwca było to moim skromnym zdaniem 30% do 70% na korzyść pieniędzy publicznych. W statystyce nie uwzględniłem nekrologów i ogłoszeń drobnych.

Nie oglądam, nie czytam, nie słucham, a doskonale wiem co powiedział w programie Lis, Kuźniar, Olejnik (poprzestanę na tych trzech nazwiskach).

Zadałem pytanie na blogu redaktorowi wPolityce dlaczego nie zaczną ich ignorować? Zamilczmy ich na śmierć. Tak jak to "oni" robili do tej pory z żołnierzami wyklętymi, prawdziwymi bohaterami walki z komuną. Odpowiedział mi, że potrzeba ich piętnować. No może i tak, ale według mnie polemika uwiarygodnia tych oficerów frontu ideologicznego.

Krystyna Pawłowicz polazła do TVN ufna w swoją przewagę moralną i intelektualną i zaczęła rozmawiać z Jarosławem Kuźniarem. Ja bym o tym nic nie widział, gdyby nie olbrzymia burza, jaka przeszła przez tak zwane prawicowe opozycyjne media.

Przez dwa dni na wszelkie możliwe przypadki odmieniano: Pawłowicz, nazwała Szmaty szmatami jak tak można. I kilka dni na okrągło: szmaty, Pawłowicz, Kuźniar, Pawłowicz szmaty. W TVN co robią to mnie nie interesuje. Ja nie mam nic do tego, ale dlaczego każdą bzdurę, jaką wypowie Kuźniar od razu komentują tak zwani prawicowi publicyści.

Dociera to do mnie, choć się chcę wyłączyć z tego frontalnego ataku ideologicznego na mnie. Nie mogę, bo jak nie oglądam to inni których czytam o tym piszą. Informacje są w nagłówkach i mnie informują.

Podam przykład.

W internecie zaatakował mnie link do wypowiedzi prof. Kazimierza Kik w Radio TOK FM: O Kaczyńskim i Macierewiczu. Jak ta ćma do światła świecy, polazłem tam no i dałem się złapać na to co sam wytykam. (przyznaję)

Powtarzam dalej przekazuję dalej, ale jak tu ma nie otwierać się nóż w kieszeni na takie słowa:

Za sponiewieranie godności Rzeczypospolitej, za insynuacje polityczne, za niszczenie autorytetu najwyższych instytucji państwa polskiego, za przyczynianie się do utraty wiarygodności Polski w Europie Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz powinni siedzieć - mówi TOK FM prof. Kazimierz Kik, politolog i historyk. - PiS zburzy wszystkie świętości i wartości, by przeforsować interesy Jarosława Kaczyńskiego - stwierdził. I na koniec sam smaczek: Bez dyskusji. Zanimby zszedł z mównicy, powinni go aresztować na sali sejmowej, nawet niezgodnie z prawem

Taka podobne informacje mnie atakują wciskają się z łoskotem w każdą szarą komórkę mózgu. Ja staram się sobie z tym radzić, bo nie jestem wystawiony tylko i wyłącznie na działanie jedynie słusznych mediów. Jednak szeregowy leming może mieć z tym problemy działa według klucza: Skoro tak zwane prawicowe media podejmują polemikę, to musi być to jakaś dla nich niewygodna prawda.

Sprawdziłem kto zacz ten profesor Kik, nie znam jego dokonań, po za takimi głodnymi kawałkami którymi nas raczy w mediach. Cytuję za Wikipedią, W PZPR od 1970 roku do samego końca, a do Naszej Partii został przyjęty po stażu w organizacjach młodzieżowych. Lektor KC. Wspólnie z Tadeuszem Iwińskim (czcicielem mordercy Ernetso "Che" Guevary”) pisał książki o iberyjskim ruch lewicowym.

• Lewica iberyjska (współautor z Tadeuszem Iwińskim), Wydawnictwa Min. Obrony Narodowej (Seria: IPO Ideologia, Polityka, Obronność), Warszawa 1982.

• W kręgu współczesnej socjaldemokracji, "Książka i Wiedza" (Seria: Biblioteka Lektora i Wykładowcy), Warszawa 1985.

• Socjaldemokratyczne wyzwanie, "Nowe Drogi" nr 10/1988.

• Problemy ruchu komunistycznego Europy zachodniej (lata osiemdziesiąte), "Książka i Wiedza" (Seria: Biblioteka Lektora i Wykładowcy), Warszawa 1988.

Autorytet do krytykowania Kaczyńskiego jak jasna cholera, ma w tym wprawę, bo: prof. Kazimierz Kik od najmłodszych lat zawsze potępia, jak nie warchołów w Radomiu, to ekstremę Solidarności, teraz jest w pierwszym szeregu potępiania Jarosława Kaczyńskiego za niszczenie godności Rzeczypospolitej.

Ja mam na marginesie pytanie, czy profesor, uznany autorytet, który domaga się aresztowania przeciwnika politycznego, niezgodnie z prawem czy nie jest przypadkiem faszystą?

Moje pytanie pozostaje otwarte podobne wypowiedzi jak Kika należy ignorować czy piętnować?


 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka