mem
mem
Marek Różycki jr Marek Różycki jr
2551
BLOG

Pochwała głupoty

Marek Różycki jr Marek Różycki jr Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 43

Dramatem naszych czasów jest to, że głupota zabrała się do myślenia. - Jean Cocteau.

image

Rozmyślania nocne, bez początku i bez końca. Kiedy pojawia się ON. Ma twarz do zwierzeń i umysł do towarzystwa. Zawsze przed – niestety – nieuchronnie, chole*ra, następującym nowym tygodniem prowokuje do myśli - a co tam - „odświętnych” o sprawach, rzekłbym zasadniczych… Bliźni zbyt często dowodzą, że – jak mawiał był Jonasz Kofta – nie potrzeba nam Einsteinów, tylko „Cwajnsztajnów” i „Drajnsztajnów”…

Dlaczego nie próbujesz nawet nawiązać ze mną kontaktu w tygodniu – wymówka w JEGO stylu. – Nie chcesz wyjść mi naprzeciw…

Ot, idiota – myślę sobie – czy ten baran nie widzi, że wychodzę z siebie, odchodzę zbyt daleko, bym mógł autentycznie pogadać o autentycznych problemach. Czy nie widzi, że nie mogę być sobą, że ukrywam się i tłamszę sam siebie dla „świętego spokoju”. Czy ON/A tego nie widzi?...

- Czy aby nie zbyt często opadają ci ręce? – ON drąży temat rozdrapując rany.

Uśmiechnąłem się, bo wyobraziłem sobie, że stawiam czoła baranom. Nie, nie, stanowczo nie ten etap… Nie nadstawiam przecież – kolejnego - policzka, ja po prostu „MAM TYLKO RĘKĘ, KTÓRĄ / OSŁANIAM SIĘ OD RAZÓW”. No cóż, tym razem lektura Rilkego okazała się lustrem moich wrażeń i odczuć. A może by tak, w imię ocalenia… NARODOWEGO – siebie rzecz jasna… – nie obstawać już przy racjach, wyznawanych wartościach, estetykach?...

- Co cię tak obezwładnia? – znów spytał On.

Dowcipniś a może „rżnie głupa” – przemknęło mi przez myśl. Towarzyszy mi co dzień i udaje, że nie wie… Wańkowicz skonstatował był, że „głupota jest to wielki dar Boży, ale nie należy go nadużywać”. Nic na to nie poradzę, że głupota, z którą się stykam – obezwładnia mnie. A ja – o zgrozo! – kurczę się. Oddaję pole w ajencję głupocie!

A przecież to było moje zajęcie naczelne!: PILNOWAĆ SZLABANU NA GRANICY ZDROWEGO ROZSĄDKU! No cóż, GŁUPOTA jest zawsze gotowa, zawsze czujna i w świetnej formie; jest tuż, tuż obok – czuję jej oddech na karku – i czeka tylko, aby móc się OBJAWIĆ W CAŁYM SWYM PATOSIE, KRASIE i etosie wszechogarniającej pustki rozdętej do granic możliwości. Wciąż gotowa zaanektować nowe obszary – pola do popisu… W każdej chwili gotuje się do skoku. Jej maski i MACKI -- są tak różne, a twarz –- od wieków ta sama i taka sama…

- Podejrzałem cię, że leżysz – odrzekł ON – ale nie zdawałem sobie sprawy, że jest to już wystawienie zwłok. To ci dopiero problem: Głupota z Tupetem a raczej jej wielkie osiągnięcia – wbiły cię w osłupienie, jak mi się zdaje… Zaufaj mi! Widzę, że mówić ci coraz trudniej i milczeć coraz boleśniej. Zaufaj mi - powtarzam – i świadomie nie walcz z głupotą. CHWAL GŁUPOTĘ !!!

- Jak Erazm z Rotterdamu w swej „Pochwale głupoty”? – bezwiednie wyrwało mi się skojarzenie… -- Taak i moim zdaniem szczyty głupoty zdobywa się bez wysiłku… Ale i Karol Irzykowski wyznał był, że „Głupota jest też pewnym sposobem używania umysłu”. (…).

- Gdy głupota stała się cnotą – pochwała głupoty jest mądrością a nawet pożytecznym uczynkiem w imię OCALENIA... Płynięcie pod prąd – męczy okrutnie! Wyobraź sobie konkretną sytuację, kiedy jest tak źle, że aż napawa to optymizmem! Mam w tym doświadczenie – wyznał ON. – Ot, taka, być może, doraźna filozofia na przetrwanie: to niby, że kiedy „COŚ”… dojdzie ad absurdum, samo wymusza zmianę! I bez twojej pomocy! Wcale a wcale nie musisz w tym procesie uczestniczyć, no, co najwyżej – jako świadek degenerującej się epoki czy jak wolisz – chylenia się ku upadkowi kolejnej cywilizacji MYŚLI.

- ???...

- To może powiem prościej – wyznał ON – bo kiepsko dziś kojarzysz. Przypominasz sobie wojaka Szwejka? No właśnie, jego plebejska mądrość zarazem sprowadzała się do tego właśnie, że w określonej sytuacji rżnął był przygłupa i odcinał kupony od zwycięstwa Myśli! Głupotę doprowadzał był do absurdu i to właśnie jest metoda!!!

- Skoro nie można tak po prostu… Twarzą w twarz, choćby nawet i była w masce… Hmm, wszakże to giełda zaufania…

- Uwierz, jesteś jeszcze dość silny… - znów On zakłócił tok moich myśli. – Przypomnij sobie Manna: „Pogląd, jakoby filozofia ufności i wiara w DOBRO były wyrazem zdrowia, a pesymizm i potępienie świata były objawem choroby, że pogląd ten jest wierutnym błędem; inaczej bowiem właśnie końcowy i beznadziejny stan nie mógłby wytwarzać tego chorobliwie różowego optymizmu, w porównaniu z którym przygnębienie wcześniejszego okresu choroby – wydaje się objawem zdrowia i krzepkości”. Ufam, że wreszcie zrozumiałeś…

Tak więc Głupocie nie możesz mieć za złe, obrażać się, oburzać, że… jest głupia. Głupota i tak tego nie pojmie. Wbij sobie wreszcie do głowy, że Głupota nie jest partnerem ani – tym bardziej - przeciwnikiem. Jakże często ma swój rodowód w kompleksach. TUPETEM POKRYWA NIEWIEDZĘ. AROGANCJĄ – BRAK WYCHOWANIA, czy – jak to mówią – kindersztuby. Tylko uważaj: Głupoty nie należy rozdrażniać, bo ma siłę niszczącą! Głupocie trzeba s c h l e b i a ć , do przesady przytakiwać, aż nadejdzie taki moment, że sama „zacuka się” w ślepej uliczce i zobaczy swój BEZMIAR… powiedzmy, ignorancji…

Wierz mi, to jest jedyna broń, jedyne możliwe działanie. A teraz módl się i powtarzaj za Wańkowiczem: „Boże, daj mi pogodę przyjmowania rzeczy, których nie mogę zmienić, odwagę, aby zmienić rzeczy, które zmienić potrafię, i mądrość, ażeby umieć to rozróżniać”.

Tak, pomyślałem, muszę odzyskać moje oczarowanie i nie dać się wyjałowić! Muszę odzyskać moje…

Marr jr.

Życie duże i małe         

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości