Pietnaście procent podatków w 2008, dwanaście i pól w roce 2009, to będą podatki płac po reformie finansów publicznych, które dzisiaj – w wtorek – uchwałil czeski parlament. Te podatki są z tzv. płacy superbrutto, jak najlepiej przetłumaczić opodatkowanie pienądzi brutto plus płac ZUS, które placą firmy. Realnie to opodatkowanie będzie dla obywatelów 23 procent.
Czesi także będą płacić wyzite lekarza, bo chodzą za wiele tylko z lekarzem pogadać, nie będą otrzymywać pieniądze w pierwszych trzech dzniach choroby, bo za wiele ludzi tego nadużywalo.Najwięcej zarobią ludzi z wiekszimi zarobkami, najmniej ci, którzi nie mają przychodów.
Opozycja – socialdemokraci i komunisci – twierdzi, że jest to krok antisocialny. Centroprawicowy rząd ma tyłko jeden fotel większośći – z dwoma socialdemokratmi, którzi dezertowali z swojej partii. Nie jest w sytuacji komfortowej i brakuje leadershipu: premier i szef prawicowej ODS Mirek Topolanek ma dwótygodniowego synka Nicolausa nieślubnego z poslanką swojej partii, szef demokratów chrziścjanskich Jiri Cunek jest oskarzony z brania lapówki i szef trzeciej partii koalicijne, zielonych, Martin Bursik zamiast walki za reformy drapał się gdież w Himalajach.
O reformach, które w ostatnich tygodniach premier Mirek Topolanek nie chciał wołać reformami, była wielka dyskusja, ale rząd miał problemy sprzedać tę reformy publicznośći. Także eksperci mówią, że to nie są reformi, ale tylko pierwszi krok k oszczędności finansów publicznych, które by bez reforem i zmian miały już w tym roku wielke problemy. Czechy nie chcą upaść w sytuacje Więgier. Teraz rozwiąziwa się najwięcej situacja w slużbie zdrowia, ale na reformy czekają pensije i kolejne programy finansów publicznych. Tematów niebezpiecznych będe wiele, leadershipu brakuje i także większosci parlamentarnej. Kolejny temat jest zmiana systemu głosowania, byśmy miałi większej szanci na większość.
