Och i ach etc. etc.
Profesor Dudek to wg mnie jeden z najpopularniejszych obecnie komentatorów polskiej polityki. Dość często mam okazję słyszeć rozmowy z jego udziałem i z pewnym zaciekawieniem obserwuję ewolucję Antoniego Dudka. Przez całe lata komentował jak profesor, to znaczy z zachowaniem zdrowego umiaru w ocenach i szacunku, nie tylko dla rozmówcy, ale także dla tych, którzy śledzą rozmowę w mediach. Wg mnie to się niekorzystnie zmieniło, Dudek stał się jedną z wielu gadających głów, nie stroni od epitetów, emocjonalnego wyrażania swojego stosunku do poszczególnych polityków. Zjawisko przesady, które celnie opisuje w polskiej polityce, wg mnie zaraziło także jego. Nie pierwszy on i nie ostatni, u nas to dość powszechne. Natomiast dla mnie ciekawsze jest to, że wraz ze swoistym spadkiem jakości warsztatu pana profesora, wzrasta bezkrytyczne przyjmowanie jego opinii, które wg mnie są często płytkie, wręcz bezmyślne- i to dlatego tytuł mojej notki jest złośliwy. Przykładem, który pokazuje to w całej jaskrawości są mądrości, a raczej "mądrości" Antoniego Dudka na temat CPK. Wg mnie Dudek to w tym temacie ignorant, który jednak od długiego czasu dość zaciekle krytykuje ten projekt i wg mnie w wielu mediach swoiście wspomaga niszczenie czegoś o czym ma bardzo blade pojęcie. Podobnie jest z aktem łaski i prerogatywami polskiego prezydenta- tutaj Dudek chętnie się wypowiada i ocenia, natomiast te wypowiedzi i oceny są wg mnie zwyczajnie słabej jakości. Czy podobnie jest z treścią jego ostatniej książki tego raczej się nie dowiem, bo choć miałem szczery zamiar ją przeczytać, to ostatnio straciłem ochotę na jej zakup. A raczej szkoda mi ryzykować stratę swojego cennego czasu na lekturę czegoś mało rzetelnego- co niestety wydaje mi się teraz dość prawdopodobne.
