"Dlaczego w jednych rejonach wyborcy relatywnie dobrze wypełniali karty do głosowania, a w innych nie? Dla przykładu różnica między województwem podlaskim a wielkopolskim pod względem liczby głosów nieważnych wynosi aż 8 %."
http://antoni.dudek.salon24.pl/637217,wyniki-ogloszono-watpliwosci-zostaja#logged
Pan Antoni Dudek zadaje dobre pytanie ale typowo socjologiczne. Do tego nie sprawdził jak wyglądały wyniki w poprzednich latach. A ja o tym pisałem już w listopadzie 2014 r.
http://maruda.salon24.pl/618882,histerie-polprawdy-i-niekonsekwencje-wyborcze
W 2002 r. różnica głosów nieważnych między województwami sięgała 7,86% (Wielkopolska a Podlasie); w 2006 r. 6,34% (znowu Wielkopolska a Podlasie),w 2010 r. 5,92% (i znowu Wielkopolska a Podlasie).
Jeżeli spojrzeć na rozkład głosów nieważnych, to od kilkunastu lat jest bez większych zmian - TAKI SAM - w dużym uproszczeniu - zachód kontra wschód Polski. Pokrywa się do tego z mapą poparcia POvs.PiS. Oraz popularnością kredytów frankowych. I jeszcze paroma innymi ciekawymi zależnościami. Jeżeli jest tu jakaś tajemnica, to jest to tajemnica SOCJOLOGICZNA, nie wyborcza. Innych tajemnic tu nie ma.
"w gminie Poniec aż w czterech na pięć okręgów liczba głosów nieważnych przekroczyła 50%"
Już w listopadzie podawałem:
http://maruda.salon24.pl/618882,histerie-polprawdy-i-niekonsekwencje-wyborcze
„Rok 2010:
Średni procent głosów nieważnych – 12,07%
Województwo z maksymalnym odsetkiem głosów nieważnych – Wielkopolska 15,27%
Maksymalny procent głosów nieważnych
– 23,75% powiat leszczyński
– 38,43% gmina Poniec pow. Gostyński
– 41,11% komisja nr 2 w gminie Poniec”
Jak widać, jeżeli Poniec jest jakimś ewenementem, to nie ubiegłorocznym ale wieloletnim. Czyli znowu - kwestia SOCJOLOGII a nie polityki czy fałszerstw.
"w gminie Powidz, w której były dwa obwody, w jednym było 23% głosów nieważnych, a w drugim aż 55%"
Ale ciekawiej (a może mniej ciekawie ?!) wygląda gdy spojrzy się na różnice w wynikach wyborczych:
Gmina
|
Obwód nr
|
PiS
|
PO
|
PSL
|
SLD
|
POWIDZ
|
obwód nr1
|
27
|
24
|
24
|
12
|
POWIDZ
|
obwód nr2
|
25
|
15
|
30
|
15
|
Jakiś wniosek ? Matko! PSL w zmowie z SLD sfałszowała wybory w obwodzie nr 2 na niekorzyść Platformy !!!
„Istnieje wreszcie grupa obwodów, w których jedna partia uzyskała zgoła astronomiczny wynik, znaczne lepszy niż w wyborach cztery lata temu. Przykładem może być komisja obwodowa we Wzdole Rządowym, gdzie na 1170 oddanych głosów kandydaci PSL uzyskali 1013, co stanowi 87%, wobec 11% dla PiS i PO razem.”
Po pierwsze - dlaczego jako przykład podał Pan akurat komisję, gdzie PSL miał taką większość ? Ja proponuję komisje obwodową, gdzie ASTRONOMICZNY WYNIK uzyskał PiS, np.: w Woli Zarczyckiej (gm. Nowa Szarzyna), gdzie na 827 oddanych głosów kandydaci PiS uzyskali 753, co stanowi 91%, wobec 5% dla PSL i PO razem.
W związku z powyższym, mógłbym powiedzieć, że ten pański przykład jest typowym przykładem manipulacji. Czego bym się akurat po Panu nie spodziewał. I czym mnie Pan zmartwił – bo zawsze miałem o Panu bardzo wysokie mniemanie. Choc wiem, że to jest raczej po prostu pójście na łatwiznę bez wgryzania się w kontekst.
A wie Pan jakie jest PROSTE wytłumaczenie dla przykładu przytoczonego i przez Pana i przeze mnie ? Ponieważ są to obwody w gminach, w których dana partia zdobyła bardzo wysokie poparcie nie tylko w jednym obwodzie ale w ogóle.
W całej gm. Nowej Sarzynie PiS zdobył 71% (w 17 komisjach, w tym w Woli Zarczyckiej 91%) a w całej gm. Bodzentyn PSL zdobył 60% (w 11 komisjach, w tym we Wzdole Rządowym 87%).
I jako wisienka na torcie:
W Bodzentynie PSL ma 60% głosów a PiS "aż" 21%.
Natomiast w Nowej Sarzynie PiS ma 71% głosów a PSL tylko 9%.
Czy na tej podstawie należy wnioskować, że PiS wycinał głosy PSLu ? :)
Na deser dodam tylko, że PiS miało 10 obwodów, w których miało aż 100% poparcie, PSL 19, PO 3 a SLD miało jeden taki 1 taki obwód. Wg Pana tam to na pewno musiało dojść do oszustwa !!! Może. A może wyjaśnienie jest równie proste. To były obwody zamknięte o niewielkiej liczbie głosujących, np.: Domy Pomocy Społecznej – a tam rezydenci głosują bardzo często tak samo. Albo szpitale – tu już bym się zastanowił… ale całkiem możliwe, że przy 20…50 wyborcach i w szpitalu była taka zbieżność.
Jestem równie jak Pan zniesmaczony bałaganem jaki zafundował sobie, ale i nam wszystkim PKW. Mowę mi odbiera perspektywa najbliższych wyborów liczonych ręcznie. Obiema rękoma i obiema nogami mogę podpisać się pod Pańskim apelem, by powtórnie przebadać i przeliczyć głosy wrzucone do urn w zeszłorocznych wyborach. To nikomu UCZCIWEMU nie zaszkodzi a wszystkim by pomogło. A przede wszystkim mogłoby ukrócić niczym nie poparte zarzuty. Albo je uwiarygodnić. Ale przykłady jakie Pan wybrał na dowiedzenie, że jest to niezbędnie potrzebne są… co tu dużo mówić - jak powyżej pokazałem - co najmiej NIETRAFIONE.