Znany działacz Afro-Polski - Simon Mol przebywa już od ponad półtora roku w polskim więzieniu. Aresztowany w styczniu 2007r. pomimo istnienia reżimu Ziobry nie może liczyć na sprawiedliwość w kraju, który jak wiadomo tradycyjnie uchodzi za ksenofobiczny. Zapewne nie jest niewinny, choć sam tak oświadczał wielokrotnie. Dziś także podtrzymał, że jest ofiarą spisku: „To sprawa polityczna” – wyznał dziennikarzom.
Niestety nasz wymiar sprawiedliwości ślepy jest zarówno na jednoznaczne deklaracje tego wybitnego działacza katolickiego, jak i fakt jego niewątpliwych zasług dla sprawy tolerancji i walki z dyskryminacją. Oskarżają go bezpodstawnie o zarażenie co najmniej 16 polskich kobiet wirusem HIV, świadomie i celowo. Ponoć w wierzeniach katolickich pana Mola żywe jest - potwierdzone wielowiekową praktyką - przeświadczenie, że kondom jest zły i używanie go nie zapobiega cielesneego przekazania jej innej osobie. I nawet gdyby tak było w istocie (nie doceniamy przecież w naszej europo-centycznej, zarozumiałej cywilizacji wszystkich możliwości, jakie niesie medycyna niekonwencjonalna!), to i tak pan Mol padł ofiarą politycznego spisku.
Skąd to moje przekonanie? Przypominam zatem wszystkim wątpiącym w niewinność pana Mola, że jego zasługi dla światowego katolicyzmu i idei chrześcijańskich, w tym antyrasistizmu są nie do podważenia.
Już 6 lat temu katolickie Verbinum wydawało wiersze o istotnym zabarwieniu katolickim w tomiku Africa... My Africa. Jest on symbolem dla całego katolickiego ruchu w Polsce! I dlatego właśnie siły polityczne zainteresowane jego upadkiem, zorganizowały całą sprawę.
Oto co pisze jeden z internautów na salon.pl, oburzony obecnym osamotnieniem tego bohatera: „Gdzie teraz wszystkie Rydzyki, Wierzejscy, Ziobry? Gdzie werbiniści i ich katolickie umiłowanie bliźnich, gdzie ksiądz, duchowy przywódca Simona Mola? Gdzie są teraz ci wszyscy "Apostołowie Chrześcijanizmu", którzy tak hołubuli się Molem, a teraz odcinają się od niego i przypisują go lewicy? Łby w piasek powtykane...
Solidaryzuję się ze świętym oburzeniem tego komentatora. Tak się nie godzi, panowie konserwatyści, chrześcijanie, cała polska prawica! Zostawiliście bohatera na pastwę obskuranckiego reżimu! Ba... Nawet występujecie w roli oskarżycieli!
I oto dowiadujemy się, jak to mec. Roman Giertych (drugi z pełnomocników pokrzywdzonych kobiet): „wcześniej, przed rozprawą, powiedział dziennikarzom, że oskarżenie posiłkowe będzie domagać się dla oskarżonego zmiany kwalifikacji czynu na taki, który bardziej odpowiada zarzutom. - Przy zmianie kwalifikacji czynu na usiłowanie zabójstwa oskarżonemu groziłaby kara dożywotniego więzienia – dodał” (zobacz: http://wiadomosci.onet.pl/1791506,11,item.html)
Tacy ludzie jak Giertych mają skarżyć ikonę walki o misję katolicką?!
Romanie Giertychu! Tadeuszu Rydzyku! Wojciechu Wierzejski! Apeluję do Was! Nie zostawiajcie brata-katolika i konserwatysy w potrzebie na pastwę lewackiego państwa i opresyjnego reżimu! Gdzie wasza solidarność katolicka i umiłowanie bliźniego swego?!
