maruti maruti
46
BLOG

Ekorewolucja dr Chu

maruti maruti Polityka Obserwuj notkę 4

Do przejęcia części władzy w Stanach Zjednoczonych szykuje się wredny ekologista. Najgorszego typu. Nie dość, że należy do sekty osób bezgranicznie wierzących w groźbę antropogenicznego globalnego ocieplenia to jeszcze jest apostołem tzw. czystych technologii odnawialnych jak energia wiatru czy słońca.

Niestety, ale wraz z zaprzysiężeniem nowego prezydenta-elekta Baracka Obamy kończą się słuszne dni beztroskiej energetyki węglowej, i naftowej a nadchodzą rządy zielonego terroru. Sekretarzem energetyki został bowiem wstrętny arbuz, 60-letni Steven Chu.

A właściwie prof. Steven Chu. Zbieżność nazwisk z fizykiem molekularnym, zdobywcą Nagrody Nobla z 1997 roku, całkowicie nieprzypadkowa. Co ciekawa nasz ekokomunista będzie pierwszym noblistą pracującym w gabinecie Białego Domu w historii kraju.

Bowiem ekokomunista Chu do mało bystrych nie należy. Syn chińskich imigrantów udowodnił to wieloletnią pracą na Uniwersytecie Kaliforni w Berkeley (jeszcze przez parę dni jest dyrektorem Narodowego Laboratorium Lawrence Berkeley).  Komunistyczne spiski z zakresu fizyki planował m.in. w Bell Labs (gdzie dokonał przełomowych badań nad chłodzeniem laserowym i pułapkowanie atomów obojętnych za które otrzymał Nobla) oraz na Uniwersytecie Stanford.

Ekologista Chu to ociemniały zielonością zwolennik dużych inwestycji państwowych w innowacje w energie odnawialną i radykalnego odejścia od paliw kopalnych. Na szczęście do końca nie potracił rozum, bo w miksie energetycznym widzi miejsce dla energii jądrowej. Jest też uczestnikiem Kopenhaskiej Rady Klimatycznej, czyli międzynarodowej współpracy między nauką i biznesem na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi, stworzoną w celu wspierania decyzji prosekciarskich podczas tegorocznej Konferencji ONZ ws Zmian Klimatycznych w Kopenhadze.

Ekokomunista Steven Chu ma wiele przerażajacych stwierdzeń, przez których każdemu szanujacemu się prawicowemu blogerowi na pewno cierpnie skóra: Dzielimy Ziemię. [Zmiany klimatyczne] to najistotniejszy problem wspólnotowy. Działania wolnorynkowe sobie z tym nie poradzą. O zgrozo swoją wypowiedź puentuje: Regulacje państwowe są konieczne.

Jak każdy z porządnie naukowo wypranym mózgiem nowy sekretarz energietyki jest antyenergetyczny: Koniec końców tu nie chodzi o energię, ale o emisję dwutlenku węgla. Z pewnością siebie charakteryzującą tylko fanatyków dodaje, że: [To dodatkowe stężenie CO2] jest antropogeniczne, a nie naturalne.

Jego plan energtyczny? To zdanie ładnie odzwierciedla poglądy tego szaleńca: Gdybym był władcą świata nadepnąłbym na gaz w sprawach energooszczędności i energowydajności w ciągu najbliższej dekady.

 

Tu można obejrzeć oszołoma podczas jednej konferencji, gdzie plecie trzy przez trzy o zagrożeniach związanych z globalnym ociepleniem.

maruti
O mnie maruti

"Without a winking smiley or other blatant display of humour, it is impossible to create a parody of fundamentalism that someone won't mistake for the real thing." - Nathan Poe. Z dedykacją dla denialistów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka