Mat Szczasiuk Mat Szczasiuk
434
BLOG

Likwidacja szkół? Jestem za!

Mat Szczasiuk Mat Szczasiuk Polityka Obserwuj notkę 19

Ostatnio coraz więcej mówi się o likwidacji różnego rodzaju szkół. Sam jestem świadkiem jak właśnie toczy się debata Rady Gminy Masłowice nad zamknięciem dwóch szkół podstawowych i przeniesienia tamtejszych uczniów do jedynej, jak się może okazać placówki edukacyjnej w gminie. Kilka dni temu równie głośno było o decyzji łódzkiego magistratu, który zamknął 19 placówek edukacyjnych.

Moje zdanie w takich kwestiach jest jasne. Jeżeli organ prowadzący ma racjonalne powody do zamknięcia placówki edukacyjnej, to powinien to zrobić. Mówiąc o racjonalnym powodzie mam na myśli okoliczności takie jak duży spadek liczby uczniów czy racjonalizacja struktur w placówkach, a więc na przykład połączenie dwóch placówek w jedną. Nie rozumiem dlaczego miasta czy gminy maja utrzymywać szkoły, w których na jednego nauczyciela przypada 5 uczniów. Jest to absurdalne. Część zaoszczędzonych pieniędzy można przeznaczyć na inwestycje w młodzież, czyli na przykład zakup do szkół sprzętu sportowego czy innych pomocy naukowych takich jak komputery mikroskopy czy mapy.

Większość moich oponentów powie: "No ale co z nauczycielami? Gdzie oni teraz znajdą pracę?". Otóż spiszę z odpowiedzią. Po pierwsze zawód nauczyciela to zawód jak każdy inny, a więc musi siłą rzeczy podlegać prawom ekonomicznym. A więc naturalne jest w gospodarkach wolnorynkowych<podobno taką mamy w Polsce>, że pracownik może na skutek różnych okoliczności stracić pracę. Po drugie nikt nie zmuszał nauczyciela do obrania takiego zawodu. Po trzecie dobry nauczyciel zawsze znajdzie pracę, jeśli w dotychczasowej szkole wyróżniał się pracowitością i osiągnięciami. Po czwarte z moich obserwacji wynika<niedawno wszak miałem jeszcze do czynienia ze szkołami>, że obok nauczyciela wybitnego jest i nauczyciel marny, który wręcz nie powinien uczyć.

Szczerze powiem, że nie wierzę również w teorię, jakoby małe klasy odnosiły większe sukcesy, o czym często mówią nauczyciele i obrońcy szkół podstawowych w mojej gminie. Przykro mi to stwierdzić, ale uczniowie ci osiągnęli sukces pozorny, statystyczny,  zaś nauczyciele doznali kompletnej porażki, jako pedagodzy. Mowa oczywiście o dopuszczaniu ściągania na egzaminach. Z tego chociażby powodu jestem gorącym zwolennikiem nie pozbawiania nauczycieli pracy, ale sprawiedliwej konsekwencji dziejowej i zwykłej życiowej uczciwości, bowiem nie wyobrażam sobie, bym w przyszłości chciał posyłać dzieci do takiej szkoły.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka