Mateusz Szymański Mateusz Szymański
450
BLOG

Czy hazard powinien być zakazany?

Mateusz Szymański Mateusz Szymański Polityka Obserwuj notkę 0

My, pokerzyści, zgadzamy się w ogromnej większości, że poker to nie tzw. “hard gambling” – można nauczyć się w niego grać i dzięki umiejętnościom zarabiać. Dlatego uznajemy, że powinien być legalny. Co jednak z ruletką, black jackiem czy innymi grami, w które możemy pograć w kasynie?

Myślę, że prawie każdy grający w pokera miał chociaż krótki epizod z wyżej wymienionymi grami. Zapewne też większość nie wspomina tego zbyt dobrze – doskonale wiemy, że to maszynki do nabijania pieniędzy kasynom i w long runie nigdy nie wyjdziemy na plus. W związku z tym – czy te gry powinny być zakazane?

W pierwszym odruchu zwolennik wolnego rynku mówi – w żadnym wypadku! Mam przecież prawo robić z pieniędzmi to, co mi się podoba. To prawda, istnieje jednak poważna wątpliwość. Przede wszystkim taka, że nie żyjemy w środowisku idealnie wolnorynkowym. A to spora przeszkoda.

Możemy się chyba umówić, że ruletka i inne gry hazardowe uzależniają. Wiemy, za czyje pieniądze będzie się potem leczyć uzależnionych. Jeżeli nie wiemy, to napiszę – za nasze, bo tak skonstruowana jest polska służba zdrowia. Naturalnie, można hazard obłożyć podatkiem, którą przeznaczy się na leczenie nałogowców – ale ten sam człowiek o wolnorynkowym nastawieniu natychmiast rozedrze szaty – kolejny podatek, kolejny przepływ pieniądza, w którym pośredniczy państwo, czyli strata. No i mamy zagwózdkę.

Sprawa druga – systemowa. Czy tego chcemy, czy nie, żyjemy w Europie, która od dłuższego czasu uznaje opiekę nad obywatelem za jedną z podstawowych funkcji państwa. Czy w takim razie można pozwolić na uzależnienie ludziom, którzy mają rodziny? Jeżeli ojciec, który zarabia na utrzymanie przewali wszystko na ruletce, to jego rodzinę tez trzeba będzie utrzymać. Skutki psychologiczno – społeczne już pominę.

Ja osobiście mam poważny dylemat. Wyżej opisałem dwa plusy delegalizacji – teraz czas na minusy. Czym tak naprawdę różni się hazard od innych rozrywek? Można uznać, że obstawiając na “czerwone” 10 złotych przeznaczasz te pieniądze na zabawę – równie dobrze mógłbyś kupić 10 minut na strzelnicy. Tu głos należałoby oddać psychologom i postawić pytanie: jaki procent grających może się uzależnić?

Ostatni głos w dyskusji będzie wspomnieniem tego, co usłyszałem niegdyś od przedstawiciela fundacji La Strada, która stara się walczyć z prostytucją. Co ciekawe – człowiek ten powiedział, że mimo jego religii (jest katolikiem), jest za legalizacją prostytucji – z prostego powodu. Państwo ma nad nią kontrole, może np. wymagać od prostytutek okresowych badań, dba też o to, by nie prostytuowały się osoby nieletnie.

Z tego punktu widzenia ustawa hazardowa (w odniesieniu do typowego gamblingu) jest uzasadniona – czyli postanawia kontrolować hazard, zamykając go w kasynach. Tylko czy poziom restrykcji nie jest zbyt wysoki?

Notka ukazała sie również na http://plpoker.pl/

Przeczytaj i wyrób sobie opinię

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka