marcos111 marcos111
366
BLOG

Solidarnie sprzeciwmy się nienormalnym działaniom Platformy

marcos111 marcos111 Polityka Obserwuj notkę 3

Epoka PRL-u, jakkolwiek byśmy ją nie krytykowali, niosła za sobą wiele pozytywów. Jednym z, jeśli nie najważniejszym, była  „moda na wielodzietność”. W czasach względnego dobrobytu, a więc w latach, kiedy najważniejszą osobą w państwie był I sekretarz „umiłowanej socjalistycznej partii” Edward Gierek, ludzie wreszcie mogli „włożyć coś do garnka” czy mieli możliwość zakupienia eleganckiej odzieży. Ten względny dobrobyt sprzyjał więc rozwojowi rodzin , bowiem nagle normalnym stało się to, że można było wszystkie te dzieci najzwyczajniej w świecie wyżywić i ubrać. Nareszcie na twarzy wielu dzieci, ale też rodziców na nowo zagościł uśmiech i radość z życia. Wreszcie powróciła względna normalność, a ludzie czuli, że państwo ich wspiera, że władzom zależy na zwiększeniu dzietności, populacji w Polsce. Gierka zastąpili kolejni sekretarze, ale sytuacja rodzin nie ulegała zmianie.
Zmiany, na gorsze, nastąpiły niestety już w wolnej Polsce. Po ostatniej eksplozji demograficznej w połowie lat 80’ następował poważny kryzys populacyjny. Nagle okazało się, że państwo zaczyna patrzeć nieprzychylnym okiem na rodziców, którzy życzą sobie aby ich potomstwo było wielkie. Nagle urzędnicy zaczęli wymyślać dziwaczne procedury i przepisy, które zaczęły negatywnie wpływać na rodziny. Okazało się także, że wiele kobiet jest bezpłodnych, nie potrafią wydać potomstwa, a nikt im nie pomaga. Taka sytuacja utrzymuje się do dzisiaj, a według oficjalnych danych Polska jest krajem, który najmniej w Europie przeznacza PKB na politykę rodzinną.

Teraz, u sterów władzy jest Platforma Obywatelska, której liderzy i działacze nie są zainteresowani aktywną polityką prorodzinną, a sam Donald Tusk stwierdził, że najlepszym modelem rodziny jest rodzina bezdzietna. Niestety, Drodzy Państwo, taka sytuacja nie ulegnie zmianie pod rządami Tuska, nie ma na to najmniejszych szans. Dlatego najlepszą rzeczą, jaką można obecnie zrobić, jest zmiana ekipy rządzącej, w imię obrony interesów polskich rodzin. Ale do tego potrzebna jest wielka, centroprawicowa partia, na wzór hiszpańskiej Partii Ludowej (Partido de Popular, PP). Jest potrzeba stworzenia ugrupowania silnie proeuropejskiego (tak, by stworzyć Polsce silną pozycję do obrony swoich interesów, by nasze zdanie było w Europie wiążące), prorodzinnego, partii, która nie jest kolejną klerykalną atrapą, ale partią która ma odwagę stanąć w obronie wiary i Kościoła, gdy zachodzi taka potrzeba.

Nasz lider, wspaniały prawnik, Zbigniew Ziobro przypomniał fatalne w skutkach ( w przyszłości) posunięcie ugrupowania Tuska, które zadecydowało o podniesieniu podatku VAT na ubranka dziecięce z poziomu 7% aż do 23%. Pomijając istotny fakt, że ten ruch wykonała partia nazywająca się „liberalną” ( tych absurdów jest znacznie więcej), jest to poważny cios skierowany w rodziny. Czy moralną zdolność do takiego czynu może mieć ktoś, kto sprawuje władzę nad państwem, kto z urzędu zobowiązał się do dbania o wszy kich obywateli. Przeciez to nonsens. Kolejny minus dla tych Panów.

Solidarna Polska przygotowała autorski projekt zachowania ulg prorodzinnych, tak by stworzyć im prawdziwe warunki rozwoju i funkcjonowania. Czy Donald Tusk wprowadzając tę szkodliwą ustawę ani na chwilę nie zawahał się, nie pomyślał o własnej rodzinie. Przecież wystarczy, żeby tę sytuację przełożył na polskie realia i zauważył, na jak bardzo szkodliwy krok się zdecydował. Przecież jest to niesamowicie inteligentny człowiek! Z pewnością ma świadomość tego, co zrobił. Zostawiam to panu premierowi do przemyślenia w zgodzie z własnym sumieniem.

Tymczasem ostatnio mogliśmy zaobserwować kolejny, „genialny” i niezwykle socjalistyczny ruch premiera. Otóż wyraził on zgodę na zniesienie ulg na Internet, który stanowi dziś, obok telewizji, główne źródło informacji. A jeśli wziąć pod uwagę oficjalne europejskie statystyki, które po raz kolejny świetnie przywołał rzecznik SP Patryk Jaki, czarno na białym widać, że obok „świetnie” rozwiniętej Rumunii, jesteśmy na szarym końcu w Europie, jeśli chodzi o dostęp do Internetu.
Panie Donaldzie, pora zakasać rękawy i wziąć się do roboty!

marcos111
O mnie marcos111

miły, usmiechniety, otwarty, umiarkowany

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka