Witam Państwa w kolejnej odsłonie mojego bloga. Witam wszystkich spragnionych latem, które już nadeszło. Witam wszystkich, którzy w niedostateczny sposób są zadowoleni występem Polaków na Euro 2012. Solidaryzuję się z nimi, ponieważ uważam, że pod batutą "Franza" nie byliśmy w stanie nic więcej osiągnąć. Tymbardziej boli mecz z naszymi południowymi sąsiadami, z którymi w pięknym stylu potrafilismy wygrac 4 lata wcześniej, a to za sprawą świetnej filozofii szkoleniowej charyzmatycznego Holendra o imieniu Leo. Ale skupmy się teraz na aspektach czysto technicznych. Jeśli chodiz o przygotowania, o stan infrastruktury na euro, to jest to bodaj jedyna rzecz, za którą pochwąły Tuskowi udzieliła nawet prawicowa Jadwiga Staniszkis. Natomiast zgoła inaczej wygląda sytuacja z tymi, któzy bezpośrednio za te przygotowania układali i robili, a więc z podwykonawcami. Tutaj sytuacja wygląda dramatycznie. Ogromne długi, które Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaciągnęła wobec usługodawców i tych, którzy dostarczali materiały do budowy dróg szybkiego ruchu- A2 i A4. Tymczasem polski rząd nawet nie był w stanie zastanowić się nad ogromem strat, które wyrzadził. Na ostatnim posiedzeniu Sejmu w czerwcu br. koalicyjna większość przegłosowała specustawę, która w żadnym calu nie doprowadzi do rozwiązania problemów polskich budowlańców, a możliwe że nawet im zaszkodzi. W tak dramatycznej sytuacji, w której nawet "najczystszy i najbielszy PiS" w żaden sposób nie zareagował sprawy w swoje ręce musiała wziąć dopiero Solidarna Polska. Arkadiusz Mularczyk zapowiedział przygotowanie ustawy, która zapewni spłatę długu popularnej 'gdaki" wobec pokrzywdzonych polskich budowlańców. To jest przerażające, że PO obnosi się z ustawa, która w żaden sposób nie zmieni bieżącej sytuacji. Mimo wszystko skłaniamy Pana Premiera do refleksji na ten temat i pozdrawiamy.
