Aleksander Kwaśniewski znowu wystąpił mocno niedysponowany, tym razem jednak uczynił to w kraju. Wiele gimnastyki będzie trzeba by jakoś usprawiedliwić to wyborcom, szczególnie tym z miast, którzy przyzwyczaili się już, że w pracy się nie pije i grożą za to spore konsekwencje. Jak mówić z poważną miną o 100 konkretach skoro jeden konkretnie najebany lider robi z siebie żula?
Możliwości są trzy, albo jest alkoholikiem, albo zażywa jakieś świństwa bądź ktoś mu je dosypuje do herbaty (dlaczego jednak Kwaśniewski o tym milczy? Dlaczego nie dał się zbadać alkomatem by rozwiać wątpliwości, że to leki nie wóda?)
I wreszcie możliwość trzecia:
Koń trojański LiDu Aleksander " Olek" Kwaśniewski celowo torpeduje próby budowy zjednoczonej postkomuny i postUDecji. Dlaczegóż miałby to robić? - ktoś zapyta.
No cóż - chodziły plotki, że miały być taśmy Gudzowatego part III, które podobno miały wykończyć Kwaśniewskiego a ich nie ma i cisza w eterze co z nimi. Może więc Kwaśniewski uznał że lepiej odejść do lamusa niż pod Trybunał Stanu i kolegów i przyszłość LID-u przehandlował za swoje bezpieczeństwo?
A może to jednak zwykły chlor?
PS Wieczór wyborczy w Kielcach się nie odbędzie
