09.21.03 Sypko: A co mówisz, że siadła mgła?
09.21.05 Krasnokutski: Lądował o 8.50, ale teraz widoczność już się poprawia. Nikt mgły nie zapowiadał. Rano było w porządku, teraz dopiero o 9 się jakoś zaciągnęło, widoczność ok. 1200. Ale dobrze podszedł. Myślę, że ma tam jakiś sprzęt, niezły samolot i w ogóle dobrze podeszli. Myślałem, żeby [odesłać ich] na drugi krąg. Myślę, że o 10.30 temperatura podwyższy się, w każdym razie gorzej niż 1500 nie powinno być.
Osiemnaście minut później. Zero zdziwienia, że nagle, wbrew temu co sądził o rozwoju sytuacji meteo, mgła się zagęszcza:
09.39.55 Krasnokutski dzwoni do oficera operacyjnego w centrum kontroli lotów, prawdopodobnie w Moskwie: - Smoleńsk zasłoniło.
09.39.59 OD: Przyczyna?
09.40.00 Krasnokutski: Mgła.
09.40.02 OD: Na długo?
09.40.03 Krasnokutski: Nie wiem, na razie nie jestem gotowy, w prognozie jej nie było.W ciągu 20 min wszystko zasłoniło. Teraz Frołowa wysyłamy na zapasowe [lotnisko] w Twerze.
09.40.39 Krasnokutski:
Powiedzcie, tak, bo w prognozie nie było. Skąd się wzięła ta mgła? Widoczność wynosi teraz 400 m maksimum.
10.37.32 Krasnokutski: Zrobiło się jeszcze gorzej.
10.38.51 Krasnokutski: Waleriju Iwanowiczu [do dyspozytora], odległość 12... nie,nie widać 200 metrów, jak ma lądować.
Przez półtorej godziny mgła narastała...W kwietniu przy tak małej różnicy temperatur... Chciałbym poznać opinię tego meteorologa, który stwierdził, że mogła powstać naturalnie..Skoro mogła naturalnie to mogła także nienaturalnie!
Krasnokutksi, pułkownik, z wieloletnim doświadczeniem to taki lądowy rybak, szyper który po latach pływania/kontrolowania lotów musi nie przewidzieć rozwoj pogody - szczególnie jeżeli rozwija się wbrew jego przewidywaniom!
