Medicago Medicago
474
BLOG

Kaczyński znów strzela do własnej bramki

Medicago Medicago Polityka Obserwuj notkę 17

Negatywnie oceniam dzisiejszą wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, z której zapamiętane zostanie tylko określenie „lumpenproletariat". Podobnie jak negatywnie oceniam użyte przez niego przed tygodniem określenie „zaczadzeni" w odniesieniu do osób, które ulegają rządowej propagandzie. Przykro mi tego słuchać i nie mogą uwierzyć, że ten człowiek, z którym wiele osób w Polsce wiąże ogromne nadzieje, i na którym spoczywa olbrzymia odpowiedzialność, po raz kolejny nie potrafi stanąć na wysokości zadania i ponownie obraża swoich potencjalnych wyborców. Bo czym innym jest koncentrowanie się na języku podsłuchanych rozmów, kiedy jest to język, jakim posługuje się w prywatnych rozmowach spora grupa ludzi, potencjalnych nowych wyborców PiS. Niestety, Kaczyński po raz kolejny dał dowód, że nie ma wyczucia sytuacji i nie potrafi rozmawiać z ludźmi, a zamiast pozyskiwać nowe kręgi wyborców, zniechęca je do siebie. A przy okazji, sprowadzając w istocie wszystko do języka, rzuca Tuskowi koło ratunkowe, który przecież stwierdził, że za wulgaryzmy nie będzie nikogo dymisjonował. Cała ta sprawa ma oczywiście także symboliczne znaczenie, ponieważ oddaje całą politykę PiS, którą można streścić „kto nie z nami, ten przeciwko nam" albo „sami przeciwko wszystkim" i która doprowadziła do tego, że PiS jest synonimem zacofania i obciachu oraz partią skazaną na wieczne pozostawanie w opozycji — i to nie ze względów ideowych, jak przez wojną endecja Dmowskiego, ale ze względów wizerunkowych.

A przecież gra na obalenie rządu Tuska przed wyborami miała od początku niewielkie szanse powodzenia. Jedyną prawdziwą szansą PiS jest przygtowanie się do przyszłorocznych wyborów: praca w terenie, pozyskiwanie nowych środowisk, poprawa wizerunku. A tu po prostu ręce opadają..

 

Medicago
O mnie Medicago

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka