Mefi100 Mefi100
146
BLOG

Ostrze

Mefi100 Mefi100 Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 Siedziałem z kumplami w lokalu. Po pewnym czasie poszedłem do toalety. Posiadała tylko jeden pisuar. Znajdował się on w takiej jakby wnęce. I na dodatek wisiało nad nim duże lustro. Nie wiem po co.
Więc wchodzę do tej wnęki, staję i zaraz potem coś czuję na szyi. Już miałem to coś odruchowo strzepnąć, ale wpierw spojrzałem w lustro. Zobaczyłem w nim jakiegoś chłopaka przystawiającego mi do szyi coś ostrego.
Moją uwagę przyciągnęły jego oczy. Całkowicie nieobecne. Podejrzewam, że nawet sam nie zdawał sobie sprawy, z tego co się dzieje. Bo był prawie do nieprzytomności naćpany. Tak podejrzewałem. Właściwie to byłem pewny. W końcu przez jakiś czas byłem terapeutą w ośrodku dla narkomanów
Nie wiem co to było na mojej szyi. Może brzytwa. A być może coś innego. Na przykład skalpel, lub żyletka w oprawce. Co by to nie było, było cholernie ostre. Nawet nie poczułem, kiedy zaczęła mi spływać po szyi krew. Wystarczyłoby niezbyt silnie docisnąć, a chybaby ostrze sięgnęło tętnicy. Szans na wyswobodzenie się praktycznie nie miałem. Nie musiał właściwie nic robić.
Zamiast się przejmować tym, że to prawdopodobnie moje ostatnie chwile, martwiłem się, że znajdą mnie leżącego przy pisuarze. Taki wstyd! Powiedziałem:
- Daj mi tylko stąd wyjść.
- A dlaczego to zrobiłeś?
Nie pytałem nawet co. Nie miałoby to najmniejszego sensu. I tak wszystko było już przesądzone:
- Jakoś tak wyszło.
- Co tu robisz?
- Przyszedłem z kolegami z zespołu muzycznego.
- Grasz?
- Trochę.
- Na czym?
- Na gitarze.
- O, to tak jak ja. Też gram na gitarze.
- I jak Ci idzie?
- Dobrze...
W ten przypadkowy sposób zaczęliśmy rozmawiać. Aż zapomniał, że chce mnie zabić. I wypuścił. Koledzy gdy mnie zobaczyli lekko naciętego, zażartowali:
- Co, goliłeś się? Tak długo Cię nie było.
Miałem im już odpowiedzieć, że dobrze, że w ogóle jestem. Ale nic nie powiedziałem. Za dużo tłumaczenia.

Mefi100
O mnie Mefi100

Świat ten jest już tak zbudowany: rządzą nim nie najmądrzejsi lecz najbardziej bezwzględni, Często też, zwyczajni głupcy. Niestety, nie jestem jeszcze wystarczająco stary żeby mi skleroza pozwoliła o tym zapomnieć.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości