Mefi100 Mefi100
75
BLOG

Podróże. Polityk.

Mefi100 Mefi100 Polityka Obserwuj notkę 0
Jak śpiewała piosenkarka: "Świat pełen jest tajemnic". Ale każda tajemnica ma wiele teorii zwanych przeważnie spiskowymi. 
   Wyciągnąłem pudełko z urządzeniem. Podłączyłem elektrody do ręki. Do drugiej ręki włożyłem sobie potencjometr. Na uszy założyłem słuchawki. Przesunąłem wyłącznik usłyszałem głośny dźwięk. Wsłuchiwałem się w niego z uwagą. Stawał się coraz cichszy. W pewnym momencie podgłośniłem go potencjometrem. Operację powtórzyłem wielokrotnie, aż... Spojrzał na zegarek naręczny. Za mało było czasu by zająć się czymkolwiek użytecznym. Zegar ścienny potwierdził wskazania ręcznego. Musiał jakoś czas zająć. Podszedł do lodówki. Szeroko ją otworzył. Na półkach stały jego ulubione napoje. Wszystkie niestety z"prądem". Głośno westchnął. Na razie musi się zadowolić czymś innym. Sięgnął po napój energetyczny z kofeiną. Może to go trochę ożywi.
   Usiadł przy stole i zrobił duży łyk. Potem drugi. Ale zamiast spodziewanego orzeźwienia ogarnęło go dziwne zmęczenie. Rozejrzał się w okół siebie. W rogu stała kanapa. Na chwilę się na niej położy. Zregeneruje siły. 
   Gdy się położył ogarnęło go jeszcze większe zmęczenie. Myśli zaczęły płynąć leniwie. Z zadowoleniem myślał o tym co zrobił. Nie dał się w nic wmanewrować. Uważali go na początku za oszołoma, ale teraz już coraz mniej.
   Usłyszał od strony okna hałas. Spojrzał w tym kierunku. A właściwie chciał spojrzeć. Nie mógł. Działały mu tylko oczy. Mógł nimi poruszać. W polu jego widzenia znalazł się jakiś człowiek. Zamrugał oczyma. Jeśli to był sen, to bardzo naturalny. 
   Postać odezwała się:
   - jest już gotowy. Ty weź go za nogi, ja za ramiona. Leżący na kanapie obruszył się. Co chcą zrobić?
   Wzięli go jak worek kartofli i ponieśli w stronę żyrandola. Próbował stawiać opór, lecz nic z tego mu nie wychodziło. Mrugał coraz szybciej oczyma, ale nie mógł się obudzić. Horror trał nadal. 
   Pierwszy z nieznajomych wyciągnął z worka foliowego sznur. Tego mu było dosyć. Zaczął wpadać w panikę. Myśli mu buszowały w głowie jak szalone. Przecież mnie nie zabiją! Tak głupi nie są. Ludzie przecież będą wiedzieli, że nie popełnił samobójstwa. Założyli mu pętlę na szyję. Już wiedział, że to nie żarty. Serce mu biło jak szalone. Drugi koniec sznura zaczepili o żyrandolowy hak. Ciało puścili swobodnie. Koniec.
   Mężczyźni uważnie rozejrzeli się po pokoju. Potem wyszli oknem.
   Prokurator szybko umorzył śledztwo. Bez wątpienia samobójstwo. Na sznurze nie znaleziono żadnych śladów oprócz śladów denata. Już to powinno zwrócić uwagę prokuratora. Ale nie zwróciło.
     Spisał:Zenon Mantura
   
Mefi100
O mnie Mefi100

Świat ten jest już tak zbudowany: rządzą nim nie najmądrzejsi lecz najbardziej bezwzględni, Często też, zwyczajni głupcy. Niestety, nie jestem jeszcze wystarczająco stary żeby mi skleroza pozwoliła o tym zapomnieć.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka