Akropol z Areopagu
Akropol z Areopagu
mefistofeles mefistofeles
9961
BLOG

Ateny w półtora dnia

mefistofeles mefistofeles Rozmaitości Obserwuj notkę 6
Czy warto jechac do Aten mając niecałe 2 dni? Zdecydowanie!

Stolica Grecji nie jest wbrew pozorom głównym turystycznym celem. Oddalona od najpiękniejszych plaż nie jest atrakcyjna dla tych, co szukają wypoczynku. Nie jest też specjalnie urodziwym miastem – nowożytna historia Grecji oraz krwawe wojny zaowocowały tym, że miasto prawie nie ma efektownej starówki jak większość europejskich stolic a zabudowa jest w większości bezkształtna i XXwieczna – z jednym wyjątkiem, o którym dalej.


Tym, co jednak przyciąga do Aten turystów są antyczne ruiny, które przypominają o chwale tego najwspanialszego greckiego polis sprzed 25 wieków. Myślimy Grecja – widzimy Akropol. Nie da się od tego uciec, więc Ateny zwiedzić koniecznie należy.
Mało kto jednak ma czas poświęcić temu miastu więcej niż kilka dni, a w praktyce 1-2. My też mieliśmy raptem półtora dnia. Z żalem musieliśmy wybrać to, co uznaliśmy za najciekawsze a odrzucić to, co może zobaczymy przysłowiowym „następnym razem”.
Co więc wybraliśmy? Przede wszystkim wykopaliska. Dzięki łączonemu biletowi pozwalającemu w ciągu 2 dni odwiedzić prawie wszystkie antyczne ruiny nie musieliśmy się zastanawiać które wybrać.
Za 30Euro od osoby (dzieci i studenci z UE za darmo) można na jednym bilecie odwiedzić:
Akropol, Ateńską Agorę, Rzymskie Forum, Bibliotekę Hadriana i Olimpiejon. Ponieważ bilety można kupić z tych miejsc unikniemy przynajmniej jednej kolejki pod Akropolem. Do każdego z miejsc można wejść raz, więc uważajmy by nieopatrznie ich nie opuścić.

image


Agora
Zaczęliśmy od Agory. To miejsce było centrum życia społecznego i politycznego starożytnych Aten. Tu mieszkańcy decydowali o sprawach miasta, tu toczyły się spory sądowe, tu też – skryci w cieniu stoi (kolumnad) pracowali artyści. Jedną z takich stoi dość nieudolnie odbudowano i mieści się w nim małe muzeum Agory – gdzie można między innymi podziwiać skorupki używane do ostracyzmu – czyli sądu gdzie mieszkańcy mogli wskazać kto chce zamienić demokrację na tyranie i takiego kogoś wydalić z miasta.
Po drugiej stronie terenu, na wzgórzu wznosi się zaś Hefajstjon – świątynia Hefajstosa, boga kowalstwa i rzemieślników, jedna z najlepiej zachowanych klasycznych świątyń w całej Grecji.
Reszta terenu to park pełen luźnych kamieni, resztek kolumn, posągów, bizantyjska cerkiew z X wieku oraz całkiem współczesny pomnik przedstawiający jak mogłaby wyglądać rozmowa Sokratesa z Konfucjuszem gdyby mieli szanse się spotkać.

image


Akropol
Nie sposób pominąć tego najczęściej odwiedzanego miejsca w Grecji. Niestety – popularność oznacza dzikie tłumy i kolejki. Szczególnie nasilają się one około 10 rano, gdy przybywają grupy z licznych statków wycieczkowych. Zapomnijcie wtedy o zrobieniu zdjęcia bez tłumów ludzi czy nawet przystanięciu na schodach przy Propylejach gdzie obsługa pogania by iść sprawnie.
Same ruiny oczywiście robią wrażenie pomimo zniszczeń (Partenon w XVII wieku został zniszczony, gdy wenecka kula trafiła w ulokowany weń turecki skład prochu). U stóp wzgórza można też oglądać dwa teatry (rzymski i grecki) oraz lapidarium. Bilet na Akropol nie uprawnia do wejścia do pobliskiego Muzeum Akropolu, gdzie zgromadzono rzeźby i inne przedmioty odkryte podczas wykopalisk (oczywiście te, których nie wywieźli Anglicy do Londynu). My muzea pominęliśmy.

Forum Rzymskie i Biblioteka Hadriana
Położone niedaleko Akropolu i greckiej Agory forum wytyczono za czasów cesarza Augusta. Poza łukami i kolumnami znajduje się na nim doskonale zachowana wieża wiatrów – starożytna rzymska wieża zegarowa (wodny zegar nie zachował się)
Leżąca nieopodal Biblioteka Hadriana imponuje głównie rozmiarami – zachowane kolumny i ściany dają wyobrażenie o jej wielkości. Mimo to odwiedzenie jej polecamy tylko jeśli dysponujemy wspólnym biletem.

Olimpiejon i Łuk Hadriana
Cesarz Hadrian szczególnie umiłował sobie Ateny i postanowił przywrócić temu miastu dawny blask. Wdzięczni mieszkańcy postanowili oddać mu hołd budując łuk, który do dziś stoi przy jednej z ruchliwych arterii u stóp Akropolu. Napis na nim głosi: Oto są Ateny, starożytne miasto Tezeusza”, zaś z drugiej strony: „Oto jest miasto Hadriana, nie Tezeusza”.
Nieopodal łuku wznoszą się korynckie kolumny pozostałe po Olimpiejonie, największej świątyni w Grecji poświęconej Zeusowi. Budowa trwała kilkaset lat, ostatecznie to cesarz Hadrian doprowadził do jej ukończenia. Niestety – w późniejszych wiekach potraktowano ją jako darmowe źródło kamienia.
Stadion Panatejski
Nieopodal Olimpiejonu wznoszą się ogromne trybuny starożytnego stadionu. Odbywały się na nim Igrzyska Panatejskie a w XIX odbudowano go by ugościć pierwsze igrzyska nowożytne. Przy stadionie działa Muzeum Olimpijskie. Bilety 15 Euro. Sam stadion doskonale widać przez płot, więc jeśli spieszymy się możemy śmało odpuścić biletowaną część zwiedzania.


Ateny średniowieczne i Nowożytne
Jednym z symboli Aten jest zmiana warty przed grobem Nieznanego Żołnierza na placu Syntagma. Odbywa się ona o pełnej godzinie a oczekiwanie na nią możemy przetrwać w cieniu drzew pobliskiego Ogrodu Narodowego
Dziwne stroje wartowników oraz ruchy mają głęboka symbolikę oddającą czasy tureckiej okupacji oraz wyzwolenia się Grecji spod niej w XIX wieku.
Po drodze z placu Syntagma na plac Monastiriaki miniemy XIwieczny kościół Kapnikarea.


Plaka i Anafiotika
To jedyne dzielnice Aten, które zachowały zabytkowy charakter. Położone na północnych zboczach Akropolu róznia się charakterem. Plaka była dzielnica turecką, choć jej dzisiejsza architektura przywodzi raczej na myśl włoskie miasteczka. Wąskie ulice, strome schody i okiennice. W dolnej części w okolicy placu Monastiriaki znajdziemy najwięcej sklepów z pamiątkami.
Położona „piętro wyżej” Anafiotika zdaje się przenosić nas na Cyklady - jej białe domki z niebieskimi framugami wznosili bowiem wyspiarscy budowniczy. Pamiętajmy, że to dzielnica mieszkalna i uważajmy gdzie wchodzimy

image


Punkty widokowe – gdzie na zachód słońca
Ateny leża na wzgórzach, więc wybór jest ogromny. My polecamy dwa.
Areopag leży pomiędzy Agorą a Akropolem. To skaliste wzgórze zasłynęło kazaniem jakie wygłosił tam Święty Paweł. Dziś co wieczór gromadzi tłumy turystów. Widać z niego miasto oraz Akropol z najbardziej imponującej strony. Trzeba jednak uważać – wyślizgane skały mogą być niebezpieczne
Druga opcja wymaga nieco dalszego spaceru, ale za to umożliwia wjazd kolejką – charakterystyczne wzgórze Likawitos wznosi się wysoko i oferuje widok na całe miasto aż po morskie wybrzeże. NA szczycie wznosi się cerkiew i restauracja a zbocza porastają agawy.


Wieczór
Okolice placu Monastiraki obfitują w restauracje i bary. Najbardziej efektowne sa te położone na dachach budynków. Można w nich zarówno zjeść jak i wypić drinka podziwiając oświetlony Akropol.


Muzea
Nasz plan zwiedzania pomijał muzea. Jeśli ktoś ma więcej czasu niż my lub inne priorytety to poza wspomnianym już Muzeum Akropolu powinien odwiedzić Narodowe Muzeum Archeologiczne – gdzie znajdują się skarby z wykopalisk z całej Grecji, w tym ze słynnego „grobu Agamemnona” w Mykenach.

Choć wymienionych miejsc jest dużo to wiele z nich nie wymaga więcej jak kilkanaście minut a odległości między nimi są często niewielkie. Przy dobrym planowaniu można w 1-2 dni odwiedzić wszystkie z nich. Jeśli mamy więcej czasu to odsyłamy do naszej koleżanki Oli, która spędziwszy w Atenach miesiąc opisała tez atrakcje nieoczywiste: https://balkanyrudej.pl/tag/ateny/


Jak dojechać?
Samolotem. Ateny posiadają lotnisko oraz gęsta sieć metra.
Chyba, że jesteście szaleni jak my i wybierzecie się do Aten własnym autem. Ateny są miastem przyjaznym samochodom, ale niekoniecznie kierowcom. Większość ulic jest otwarta dla ruchu, ale o miejsce parkingowe trudno i warto zawczasu sprawdzić gdzie możemy go zostawić. Hotele w centrum czasem dysponują ciasnymi - płatnymi -parkingami na podwórkach. Ruch jest duży, dość chaotyczny (wszechobecne skutery) i trzeba mieć oczy dookoła głowy (także chodząc pieszo!).


Gdzie jeść, gdzie spać?
My stołowaliśmy w knajpkach przy Agorze – ceny były niewygórowane a jedzenie pyszne.
Jeśli chodzi o hotele to nasz znajdował się na granicy między knajpianą dzielnicą Monastiraki a sąsiednim „Chinatown”. Było spokojnie i mieliśmy też dostępny parking. Szukających noclegu odsyłamy jednak do wpisu, który ułatwi wybór.

https://www.podakropolem.pl/w-jakich-dzielnicach-nie-rezerwowac-hoteli-w-centrum-aten/

To tyle. Ateny to jedno z miejsc, które trzeba odwiedzić choć raz w zyciu - przynajmniej będąc Europejczykiem. Nawet na półtora dnia.

Zobacz galerię zdjęć:

Monastiraki nocą
Monastiraki nocą Anafiotika Odeon Heroda na Akropolu zmiana warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza Murale Monastiriaki Erechtejon na Akropolu Olimpiejon Stadion Panateński wieża wiatrów

Blog o podróżach. Dawniej moich, teraz naszych. Zapraszamy na nasz fb po więcej zdjęć. www.facebook.com/NosiNasBardzo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości