Napawa mnie to takim obrzydzeniem, że aż przykro. Cieszę się, że nie mam telewizora i wyobrażam sobie co się tam teraz dzieje. Wystarczy mi co znalazłem w Onecie, jako ważny news...
"Jeden ze strażników pociągnął dźwignię i [Saddam] opadł jakieś pół metra do zapadni. Usłyszeliśmy jak [kręgi w szyi] błyskawicznie pękają i nawet ujrzeliśmy trochę krwi wokół sznura. "
I tak dalej, i tak dalej. A wszystko opatrzone zdjęciem Husajna z pętlą na szyi.
To jest OBRZYDLIWE.
Wszystko po to, żeby napędzić oglądalność, żeby wzbudzić jak najbardziej prymitywne uczucia w ludziach.
Nie! Nie doczytałem do końca notki w Onecie.
Nie ma żadnego powodu, dla którego mielibyśmy się dowiadywać czy pękające kręgi wydały, czy nie wydały dźwieku... Nie naszą sprawą jest to, czy się trząsł, czy nie.
Kiedyś egzekucje zbrodniarzy odbywały się publicznie. Miały być przestrogą dla innych, którym w głowie byłoby popełnienie jakichś przestępstw.
Upublicznianie zdjęć z egzekucji Husajna nie jest przestrogą dla nikogo! No bo kto miałby się przestraszyć? Bush? Putin? Kaczyński? Czy kto? To upublicznienie to tylko chęć zarobienia większych pieniędzy na reklamach. Bo ludzie lubią móc porównać swoją sytuację z sytuacją innych... A cóż lepszego może być od ekstremalnego porównania "ja żyję, a tamten dynda i mu kręgi chroboczą...".
W jednym z wpisów zadawałem już pytanie "DLACZEGO?"
Dlaczego właśnie TA informacja została uznana za WAŻNĄ?
A co do kanarów, to nadal twierdzę, że nie istnieją.
