megakot megakot
36
BLOG

Palant ze Stolarskiej i logika wolności

megakot megakot Gospodarka Obserwuj notkę 0

"Złotko" i "nie będę się znęcał" - to dwa najbardziej urokliwe tekst jakimi potraktował pracowników knajpy jej klient podczas mojego dzisiejszego śniadania. Wszystko dlatego, że do zasad w niej obowiązujących należy niepodawanie kleintom alkoholu o poranku.

Nie byłoby w tym szczególnego - chamów nie brakuje - gdyby nie wielce akademicki ton jakim osobnik porozumiewał się ze swoimi kompanami. Straszliwe traktowanie umieścili oni w kontekście problematyki wolności, dając tym samym wyraz specyficznej i powszechnej formie myślenia jak najbardziej przeciw-wolnościowego. "Żebym ja się w wolnym kraju nie mógł napić alkoholu w knajpie, gdzie on jest" - cytat ów był podstawą filozofii fundującej bezczelne zachowanie klienta.

Stanowi to oczywiście zupłnie opaczne rozumienie zasady wolności, w tym gospodarczej; rozumienie wyrażane niekiedy w idiotycznym powiedzeniu "klient nasz pan". Idiotycznym, ponieważ z tego, że sprzedawca nie jest panem klienta (jak ma to miejsce w socjalizmie), nie wynika, że klient jest panem sprzedawcy. W zdrowej logice wolności klient i sprzedawca wchodą w relację handlową dobrowlnie, dla obopulnej korzyści. I tak jak klient ma prawo i możliwość zmiany lokalu, tak właściciel ma prawo i możliwość prowadzenia działalności w dowolny, w ramach prawa, sposób. Wolność gospodarcza polega również na tym, że przedsiębiorca może, jeśli tylko ma ochotę, zrezygnować z zysku i klienta.

Uczony palant, w przerwach w wymądrzaniu się, którego treść była zresztą żenująco mizerna w porównaniu do zadętej, nieco filozofującej formy, uprawiał zemstę na sprzedawcach, którzy nie pozwolili mu stać się ich "panem". Szczytem wyrafinowania było polecenie rozerwania papierka, w którym podano klientowi herbatę, ponieważ "nie mógł sobie dać rady" oraz próba odnoszenia się do sprzedawczyni per "złotko", która została jednak ukrócona przez innego klienta. "Nie będę się znęcał" - powiedział też łaskawie powstrzymując się w końcu od kolejnych gówniarskich zachowań.

Gdy opuszczałem lokal, trio kierowne przez gnojka jeszcze w nim siedziało. Czekał ich długi dzień w tym strasznym znieowlonym wolnością kraju, w którym nie ma przymusu spełniania cudzych zachcianek.

mgk

megakot
O mnie megakot

IRA "Dobry Czas" making of Por. L. Przełuski "Megakot kwestionuje decyzję rady miejskiej", Życie Pomorza, 26.06.2007 od 1987 roku wydaję podziemny kwartalnik "Lisie pnącze".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka