Poprawcie mój błąd, jeśli z poniższego nie wynika że Najsztub, Kasia Cichopek, Tede i inni bronią Cenckiewicza i twardej walki z komuchami. Otóż dwukrotnie w ostatnim czasie oglądałem TV, czego nie czynię, poza wizytami gościnnymi, gdyż gardzę. Dwukrotnie był to Kanał, a na kanale Program - dwuczęściowy, o najważniejszych momentach 2008 roku.
W programie eksperci - tj. m. in. Piotr Najsztub, Katarzyna Cichopek, Tede, Wujek Samo Zło, chyba Karolina Korwin Piotrowska, Tomasz Jacykow itp - komentowali najważniesze wydarzenia, między innymi polityczne, roku 2008.
Co przykuło uwagę Mkota? Następujące wypowiedzi:
1. Że ludzie powinni poznać prawdę; że postaci historyczne nie są to herosi z pomników, których należy mitologizować, że w tym naszym zaścianku tej prawdy nigdy nie będzie można głośno wypowiedzieć, że trzeba szukać ratunku za granicą.
2. Że ten stary peerelowski beton trzeba rozgonić; że - uwaga! - trzebaby w to wrzucić bombę i dopiero zacząć od nowa; że oni wszyscy są elementami układu i drobne przesunięcia nic nie dadzą.
Zdziwko? To oni taki mają stosunek do sprawy "Bolka" i do schedy po PZPR? I do tego pokazują to w TV? No i gdzie dokładnie za granicą, ich zdaniem, Cenckiewicz miałby szukać kasy? No i czy jednak ze słowem układ i bombą nie zazbytnio przegięli?
I czemu tak dziwnie na to mówili - w 1. zamiast o prawdzie o zlustrowanych mówili o prawdzie o żołnierzach z Westerplatte i ich sikaniu. A w 2. pezetpeerowców nazywali nie widzieć czemu PZPN-owcami i to tam wskazywali konieczność wrzucenia bomby i istnienie układu.
Ktos wie?