Melwas Melwas
32
BLOG

Tajny Sejm

Melwas Melwas Polityka Obserwuj notkę 61

Jak się dowiadujemy - dzisiejszej nocy w Sejmie RP planowana jest akcja pod tytułem: Marszałek czyta posłom. Najnowszy odcinek kaczmarkowo-sejmowo-likwidacyjnej sagi sponsoruje najpewniej literka "G". G jak głupota.

Dzisiaj w nocy posłowie nie śpią w hotelu poselskim. Wszystko wskazuje na to, iż część posłów odda się w objęcia Morfeusza najpewniej na sali obrad. Marszałek Dorn bowiem ma odczytywać tajne zeznania Janusza Kaczmarka. Widać klarownie, że idiotyczne rozwiązania nie opuszczają gmachu na Wiejskiej nawet obliczu zbliżającego się samorozwiązania.

Trudno jednak obwiniać Dorna. Widać wyraźnie, że w tym ogólnosejmowym szaleństwie biorą udział wszystkie liczące kluby parlamentarne. Idiotyczny pomysł wysunął bowiem Jerzy Szmajdziński z SLD, poparł go Donald Tusk z PO a wszystko zatwierdził marszałek Dorn z PiS (na szczęście ten pokazał trochę rozumu, przez kilka godzin dzielnie się broniąc).

I tak - siłami wszystkich parlamentarzystów - doszło do jednej z najdziwniejszych decyzji tego parlamentu. Nie wiadomo, co zadecydowało o takim przebiegu zdarzeń, ale najwidoczniej nie rozum, skoro nikt nie zdał sobie sprawy z absurdalności sytuacji, do której doprowadzono.

Tak: Sejm Rzeczypospolitej Polskiej V kadencji utajnił swe obrady. Brzmi to jak żart. Wygląda jednak na to, iż jest to żart bardzo ponury, bo mocno skorelowany z rzeczywistością.

Co ciekawe, straż marszałkowska zebrała wszystkie telefony komórkowe, dyktafony czy inne urządzenia nagrywające. Wszystkie? Trochę to naciągane, bo zebrała właściwie sprzęt tych, co chcieli oddać. Przeszukiwania nie było. Posłom zaufano. Zaufano także powściągliwości posłów w wypowiadaniu opinii. W momencie, gdy ktokolwiek będzie czytał to zdanie z głośników komputer winien rozbrzmiewać analogiczny do tych sitcomowych podkład z gromkim śmiechem.

Absurd stwierdzenia o tajności obrad potwierdził się wyjątkowo szybko, kiedy to Polska Agencja Prasowa oczywiście nieoficjalnie dowiedziała się, że wynik tajnego głosowania w sprawie utajnienia obrad to: 396 za, 1 przeciw. Samo odczytywanie stenogramów ma się rozpocząć ok. 23:45. Oczywiście ludzie z SLD czy PO czy wreszcie sam Marszałek pewnie zdają sobie sprawę z tego, że równie dobrze mogą przeprowadzić internetową transmisję z obrad - poziom tajności wszak powinien być wówczas porównywalny. Może odpowiednia relacja powinna znajdować się na oficjalnej stronie Sejmu?

Ciekawe jest również, czy odczytywał będzie sam Marszałek Dorn. Ponoć poseł Graś z PO nie zgodził się na taki wysiłek. Nie wiadomo zatem, czy Marszałek podoła. Wszak akcja: Cała Polska czyta dzieciom przewiduje tylko 20 minut czytania dziennie - tu będziemy mieli do czynienia z kilkugodzinnym seansem. Może zatem do Sejmu w trybie ekspresowym na pokładzie helikoptera zostanie sprowadzony któryś z aktorów. Może Andrzej Seweryn czy Krzysztof Kolberger - albo ktoś jeszcze inny - wszak ról jest więcej. Wciąż otwarta pozostaje kwestia, kto miałby czytać rolę Kaczmarka i czy wzorem greckiej tragedii do Sejmu sprowadzony będzie chór, podsumowujący kolejne etapy przesłuchania jakąś głębszą refleksją.

Mówiąc poważnie - można tylko załamać ręce nad głupotą polskich parlamentarzystów. Taki odczyt nie daje żadnych, absolutnie żadnych gwarancji utrzymania tajności - daje wręcz pewność jej utracenia. A po co Kaczmarek zeznawał za zamkniętymi drzwiami? Czy czasem nie po to, by cała opinia publiczna, każdy możliwy następny ochotnik do przesłuchania, każdy z zainteresowanych sprawą nie mógł poznać zeznań prokuratora?

Teraz jeżeli zeznania Kaczmarka zostaną upublicznione każdy będzie mógł odnieść się do nich. Niemożliwe będzie szybkie sprawdzenie dokumentów, będziemy mogli zapomnieć o weryfikacji tropów a sejmowy odczyt stanie się ni mniej ni więcej tylko czymś na kształt publicznego wywiadu, jakiego hurtem Kaczmarek udzieli wszystkim mediom.

Czy Jerzy Szmajdziński tego nie rozumie? Czy SLD może chce ułatwiać zajmowanie stanowiska ministrowi Ziobrze? Czy tego samego chce PO? Wygląda na to, że tak. Szkoda, że polskim posłom nie braknie inwencji, gdy chodzi o bicie piany, zaś brakuje tego najważniejszego - rozumu.


Melwas
O mnie Melwas

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka