merkury73 merkury73
25
BLOG

Początek końca?

merkury73 merkury73 Polityka Obserwuj notkę 9

"Przyjechaliśmy tutaj, by walczyć" - taką formułkę wygłosił w Tbilisi Prezydent Kaczyński. Do walki się nie rzuciliśmy, ale od tamtego czasu sytuacja staje się codziennie bardziej napięta.

 

Mniej więcej w tym samym momencie Prezydent Sarkozy ustalał z Prezydentem Miedwiediewem plan pokojowego zakończenia konfliktu. Wycofanie wojsk, ustalenie statusu południowej Osetii i Abchazji w międzynarodowych negocjacjach. Plan został ustalony, podpisany. Problem w tym, że od tego czasu realna sytuacja w Gruzji coraz mocniej różni się od deklaracji Kremla.

 

Oświadczenie Kanclerz Merkel iż "Gruzja będzie członkiem NATO, jeśli tego chce, a właśnie tego chce." stanowi tak naprawde bardzo silny sygnał poparcia dla Gruzji. I do tego stanowi diametralną zmianę stanowiska Niemiec w sprawie przystąpienia Tblilisi do sojuszu (vide ostatni szczyt NATO). Pytanie brzmi dlaczego? Zgadzam się że to jedynie deklaracja, jednak mówimy tu juz nie o jakimś abstrakcyjnym poparciu na arenie politycznej, ale o konkretnym projekcie militarnym. Dlatego jest to tak bardzo niepokojące.

 

Nakłada się na nią propozycja Ukrainy udostępnienia UE, a de facto NATO, systemów radarowych w Mukaczewie i Sewastopolu. Trudno mi powiedzieć czy to z wojskowego punktu widzenia ma znaczenie, ale Ukraina również chce w taki czy inny sposób zintegrować się z NATO. I nie znajduje innego uzasadnienia jak to, że jest po Gruzji następna na liście do przejęcia. Wschodnia część kraju jest zdecydowanie prorosyjska. A Kreml nigdy nie ukrywał że zależy mu na kontroli Ukrainy. Proba wyeliminowania Juszczenki, poparcie w wyborach Janukowycza, grozby odcięcia dostaw ropy wyraznie to pokazują.

 

Sytuacja w samej Gruzji jest również coraz dziwniejsza. Rosjanie zamiast wycofywać wojska zajmują kolejne obszary. Trudno też przypuszczać aby kluczowe elementy infrastruktury niszczyli sami Gruzini. Oświadczenie szefa MSZ Rosji Sergieja Ławrowa sugeruje że Prezydent Miedwiediew nie ma wpływu na jakiekolwiek decyzje i stanowi jedynie system przeciągania sprawy w czasie. Nie ma też co liczyć na Radę Bezpieczeństwa ONZ w której Rosja ma prawo weta. Dzisiaj miało rozpocząć się wycofywanie wojsk rosyjskich. Po slowach szefa rosyjskiego MSZ byłoby to bardzo dziwne. Ale mam nadzieję się mylić.

 

Przy okazji. W dzisiejszym wydaniu Rzeczpospolitej ciekawa koncepcja Dariusza Rosiaka. "Rosja potrzebuje zachodnich rynków, kapitału i know-how w wydobyciu ropy i gazu co najmniej tak samo, jak Europa potrzbuje tych surowców". Otóż nie. Odcięcie dostaw spowoduje konieczność zakupu ropy z innych zródeł. Podniesie to ceny na rynku ropy, zwiększy koszty dostaw do Europy. Rosja na tym nie ucierpi. Dalej będzie sprzedawała ropę i gaz, bo ten surowiec jest i jeszcze długo będzie niezbędny w gospodarce światowej. A bez dostaw z Rosji zwyczajnie go zabraknie. Rynek zbytu się nie zmniejszy. Putin może być o to spokojny.

 

Dokąd więc to wszystko zmierza? Odpowiedz w ciągu dni, może tygodni. Gruzja stała się punktem zwrotnym w historii. Bez względu na to, w którą stronę potoczą sie dalsze losy świata.

 

merkury73
O mnie merkury73

wredny, zły, złośliwy, podły, dwulicowy, zaślepiony, bezmyślny... chyba jednak zostane posłem :P, ktoś będzie równie miły i zagłosuje na mnie? umiem się odwdzięczyć...... :P:P:P

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka