merkury73 merkury73
35
BLOG

Sasza się nie kłania się.

merkury73 merkury73 Polityka Obserwuj notkę 8

- No tośmy im dokopali! - rzucił od niechcenia odbijając łokciem kolejną butelkę.
- Komu, Sasza? Gruzji? - spytałem zrzucając pod blat poprzednie trzy.
- Gruzji to nawet Wy byście dokopali. NATO żeśmy precz pogonili.

Co prawda, to prawda. Po hucznych zapowiedziach, deklaracjach i ostrzeżeniach szefów Unii i NATO i MSZ'etów i dziennikarzy, to minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył wspaniałomyślnie że "Rosja nie zamierza zatrzaskiwać drzwi w stosunkach z NATO", pozostawiając przy okazji wybór dalszej drogi w gestii Sojuszu. W ten prosty sposób wytrącając jeden z argumentów z europejsko-światowego arsenału nacisku politycznego.

Ale że i mocarstwa światowe czujne są od razu rzuciły się z polityczną kontrofensywą. Nijaki generał John Craddock, U.S. Army, ogłosił, że Stany Zjednoczone wspomogą Gruzję swoimi zjednoczonymi siłami i odbudują ichnie siły zbrojne zniszczone w czasie rosyjskich działań. A jeśli nie niech się Gruzini do inkryminowanego generała z pretensjami zwracają.

- Hehe!!! - Sasza tak walnął łapami w stół, że aż literatki zatańczyły.
- Sasza, a Ty czto? Nie wierzycie a?
- Gruzji to nawet Wy byście te siły odbudowali - burknął Sasza, i do teraz nie wiem, czy nas chwalił czy to była ironia zamierzona.

No ale co prawda, to prawda. Amerykanie od takich deklaracji nie zbiednieją. Nawet jak faktycznie te siły odbudują, to uszczerbku specjalnego na stanie finansów nie odniosą. My pewnie też byśmy jakoś to przeżyli. Tak się starałem jakoś Saszy zaimponować naszą, natowską przewagą, że palnąłem jak kretyn ostatni:

- Ale. Za to mamy tarcze antyrakietową i a Gruzje i Ukrainę do NATO przyjmiemy, hę! - wypałiłem.


Sasza patrzył na mnie jakbym go prosto między oczy walnął szyną od wąskotorówki conajmniej.Nawet zacząłem podejrzewać że oto wygrałem dyskusję na szczeblu międzynarodowym, gdyby nie to że atak histerii Saszę dopadł. Po kwadransie dotarło do mnie jak łatwo histerię pomylić ze śmiechem.
- Wybacz Polak - opanował się co nieco Sasza i zamaszystym ruchem napełnił literatki - Wasze zdarowie!
Żeby kraju mego pieknego nie pogrążąć we wschodnich oczach Saszy, równie zamaszyście napełniłem literatki:
- I Wasze, Sasza! - rzuciłem, nonszalancko przechylając kolejne sto mililitrów i wbijając widelec w meduzę o dość dziwnym składzie wewnętrznym - I co Wam, Sasza, tak wesoło, hę?
- Misza, Polak - Sasza jakby z każdym kolejnym słowem trzeźwiejszy się robił - w waszym tempie to Gruzja i Ukraina to będą w NATO jak je tam zapiszemy - się uśmiał Sasza z własnej złośliwości - a bardziej bym się martwił o Waszą, natowską logistykę w wojnie Afgańskiej, bo bez Rosji to cieżko będzie Wam, oj ciężko... w Iranie nie poszalejecie... Syria nas lubi bardzo ostatnio... I Wiesz, Misza, że jak się nasza, Miszy i Saszy, przyjaźń się popsuje, to "Przyjaźń" się popsuje...

Tu muszę przyznać że przypomniało mi się zdanie naszego ex-premiera, zwanego Słoneczkiem Żoliborza: "mi się leciało lepiej". Ciężko tak od razu paniac o czto idziot, ale po kolejnym kieliszu i kilku aluzjach o zakupie rykszy z podmoskiewskiego
muzeum historii kapitalizmu "Przyjaźnie" mi sie już w szeregu ustawiły.

- Nooo, ale naszych antyrakiet to się boicie, cooo? - chwyciłęm się ostatniej deski ratunku.
- No! - jakiś taki grymas twarz Saszy wykrzywił, że już zacząłem żałować tego pytania - Polak. Misza. Zgłupiałeś od tej wódki?

Tutaj Sasza wyłożył mi krótko i zwięźle, że nawet jeśli jakimś przedziwnym zrządzeniem losu tą wyrzutnie nam w roku 2020 wybudują, w co on, Sasza, bardziej wątpi niż w to że Elvis żyje, to i tak do niczego się nie przyda, bo w razie wojny on, Sasza, wysle atomówki kurierem z dokładnością do jednego biurka
a i to taniej wyjdzie niż budowanie jakiś rakiet. A i teraz, on, Sasza, ma parę setek rakiet i parę tysięcy głowic i paredziesiat tysięcy atrap, i coś tam jeszcze ma, ale nazwa jakaś rosyjska i nijak się tego na polski przełożyć nie udalo... Szasza coś napomknął jeszcze o wzbogaconym uranie i że jakby ktoś szukał, to co by do niego, Saszy, zadzwonić.

Tak czy inaczej Sasza za nic nie chciał uwierzyć, że te antyrakiety to bezpieczeństwo Polski, sojusz z Ameryką na dobre i złe... że będą nas bronić do ostatniej kropli krwi...
- Polak, Polak - mruknął Sasza - Wy to już niczego z historii się nie nauczycie...

 

merkury73
O mnie merkury73

wredny, zły, złośliwy, podły, dwulicowy, zaślepiony, bezmyślny... chyba jednak zostane posłem :P, ktoś będzie równie miły i zagłosuje na mnie? umiem się odwdzięczyć...... :P:P:P

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka