No to Biały Dom (ten w Waszyngtonie) postraszył Rosjan poważnie. Czym? Możliwością wycofana się z cywilnej współpracy z Rosją w kwestiach atomowych. To chyba najgłupszy manewr jaki można sobie wyobrazić. Jaki jest cel takiego stwierdzenia? I w jaki sposób ma wpłynąć na Rosję?
Co daje USA zawieszenie takiej współpracy? Nie mam pojęcia! Może ktoś z szanownych Salonowiczów wie? Granica pomiędzy atomem cywilnym i wojskowym jest bardzo płynna, co szczególnie widać w przypadku Iranu i Izraela. W zasobach cywilnych pozostaje wzbogacony uran i pluton, który od wojskowego różni się tylko tym, że nie jest zapakowany w mechanizm detonujący. Przy okazji - prosty jak konstrukcja cepa. Do czego doprowadzi zatrzymanie współpracy na tym polu? Mam nadzieję się mylić ale...
Po pierwsze umożliwi swobodne dysponowanie wzbogaconym uranem w wymianie handlowej. Bo i ile dobrze rozumiem to stwierdzenie, USA nie są zainteresowane kontrolowaniem przekazywania tego surowca do Iranu, Syrii czy Korei Północnej. Po drugie. Kto będzie wiedział do kogo i ile uranu czy plutonu trafi? Mnóstwo państw i organizacji jest zainteresowanych pozyskaniem substancji promieniotwórczych, dla przykładu Al-Kaida. Zawsze wojna z teroryzmem kojarzyła mi się również z kontrolą przepływu tego typu materiałów. Jak to będzie teraz możliwe?
Reakcja Rosji? Obstawiam że Rosja uprzedzi USA i sama wypowie ten układ. Spowoduje to lawinę podobnych oświadczeń. Każdy, kto pracuje nad mniej czy bardziej cywilną produkcją wzbogaconego uranu zrezygnuje z kontrolowania takich prac przez MAEA. Do czego to doprowadzi? Wolę nie wiedzieć.
Przeprowadzona próba z rakietą Topol RS-12M jasno chyba dowodzi, że Rosjanie bardzo serio traktują wzrost napięcia międzynarodowego. I tego, że nie wycofają się pierwsi. Trudno obecną sytuację porównywać z kryzysem kubańskim. Tam w zamian za nierozmieszczanie rakiet na Kubie Chruszczow zmusił Kennediego do wycofania rakiet z Turcji. Czego terez zażyczy sobie Putin? Pytam retorycznie i nie ukrywam że pojęcia nie mam.
Reasumując. USA strzeliła w kolano światu. Czy sobie - trudno powiedzieć. Im lepszą broń ma Rosja, im większe napięcie na arenie międzynarodowej, tym większe wydatki na zbrojenia w USA. Z tego punku widzenia rozumiem Biały Dom. Nie pochwalam, ale rozumiem. Obawiam się jedynie, że to posuniecie będzie miało daleko idące skutki dla świata. Bynajmniej nie pozytywne.