Czy Błaszczak ma kwalifikacje na Ministra Obrony? Czy kolejna afera PiS prowadzi do rozwalenia polskiej armii?
Jest to trudna sytuacja dla polskiej armii i polityki obronnej. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak publicznie obciążył odpowiedzialnością dowódcę operacyjnego rodzajów sił zbrojnych, generała Tomasza Piotrowskiego, za zaniechanie swoich obowiązków w sprawie rosyjskiej rakiety, która spadła pod Bydgoszczą w grudniu 2022 roku. Według ministra Błaszczaka, generał Piotrowski nie poinformował go o tym zdarzeniu, nie zorganizował poszukiwań rakiety i nie podjął żadnych działań w celu wyjaśnienia okoliczności tego incydentu. Minister Błaszczak zażądał dymisji generała Piotrowskiego i zapowiedział przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego w tej sprawie.
Ta decyzja ministra Błaszczaka wywołała wiele kontrowersji i krytyki ze strony opozycji, ekspertów wojskowych i mediów. Niektórzy zarzucali mu, że chce się pozbyć niepokornego dowódcy i zrzucić na niego winę za własne zaniedbania. Inni twierdzili, że minister Błaszczak działał pochopnie i nie docenił roli dowództwa operacyjnego w systemie obrony powietrznej kraju. Jeszcze inni podkreślali, że minister Błaszczak powinien był poczekać na wyniki śledztwa prokuratury, która również zajmuje się tą sprawą.
Generał Tomasz Piotrowski wydał Oświadczenie, które jest reakcją na zarzuty ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, który oskarżył go o zaniedbania w sprawie rosyjskiej rakiety, która spadła na terytorium Polski w grudniu ubiegłego roku. Generał Piotrowski zapewnił, że wywiązuje się ze swoich obowiązków i dba o bezpieczeństwo państwa i obywateli. Zaapelował o rozsądek i ważenie emocji, aby nie dawać pożywki agresywnemu przeciwnikowi i nie dawać się dzielić na grupy. Wyraził też wiarę w silne i sprawiedliwe państwo oraz we wszystkich Polaków, którzy są świadomi zagrożenia ze wschodu i nie ulegają złym emocjom.
Co sądzić o tej sytuacji? Moim zdaniem sprawa nie jest zbyt skomplikowana. Oczywiście wymaga rzetelnej analizy i obiektywnego oceniania faktów. Nie można zapominać o tym, że chodzi tu o bezpieczeństwo narodowe Polski i jej sojuszników. Nie można też lekceważyć zagrożenia ze strony Rosji, która wielokrotnie naruszała przestrzeń powietrzną innych państw i prowadziła agresywną politykę wobec sąsiadów. Z drugiej strony nie można też bagatelizować błędów i zaniedbań wewnątrz polskiego wojska i resortu obrony. Nie można też dopuszczać do tego, żeby sprawa rakiety była wykorzystywana do walki politycznej i personalnej. Potrzebna jest więc spokojna i merytoryczna debata na ten temat, która uwzględni wszystkie aspekty i interesy. Tylko w ten sposób można wyciągnąć właściwe wnioski i lekcje na przyszłość. Ale kto miałby to zrobić? Błaszczak z kwalifikacjami na magazyniera w PRL-owskim GS-ie?
Niestety jestem przekonany, że w starciu z zaprawionymi w kłamstwie i świństwach „czopkami” PiS generał tej bitwy nie wygra. Chwali mu się, że zachowuje się godnie i dba o honor polskiej armii i polskiego żołnierza tylko że na ludziach pokroju Błaszczak Morawiecki i Kaczyński nie robi to wrażenia. Ich celem jest władza i przekręty a nie polska armia i jej morale, które po raz kolejny swoimi działaniami rujnują.