Wydawałoby się, że afera z Amber Gold, w której oszust recydywista doprowadził do rozpaczy wielu Polaków, którzy zaufali jemu i państwu (prawa) Tuska, w której to aferze jednoznacznie negatywną rolę odegrał syn premiera Michał Tusk, powinna być idealną okazją dla opozycji do nazwania rzeczy po imieniu i zyskania pozycji kosztem PO...Niestety największa partia opozycyjna milczy...W roli realnej opozycji punktującej rząd za ewidentne zaniedbania w sprawowaniu nadzoru nad systemem prawnym wystąpiła za to - z niezłym skutkiem - Solidarna Polska Zbiegniewa Ziobro. Prezes SP przypomniał m.in., że za jego czasów na stanowisku Ministra Sprawiedliwości taka bierność państwowego aparatu byłaby niemożliwa. Znając zapał Ziobry do ścigania korupcji i ścisłego nadzoru nad prokuratorami rzeczywiście trudno sobie wyobrazić, aby przez tyle miesięcy Marcin P. mógł bezkarnie okradać ludzi. Wygląda na to, że inicjatywa partii Ziobry i złożenie wniosku o powołanie komisji śledczej w sprawie Amber Gold opłaciła się, bo w ostatnim sondażu prezydenckim Ziobro zajmuje drugie miejsce za Bronisławem Komorowskim, a sama SP cieszy się już 8% poparciem. Jeśli tak dalej pójdzie, to Solidarna Polska zamieni się z PiS miejscami w sondażach. Pozdrawiam
