Szkoły polskie na Litwie szykują na najbliższy piątek strajk. Postulują zniesienie dyskryminującej Polaków ustawy o oświacie. Związek Polaków na Litwie uważa, że wprowadzenie tej ustawy oznacza początek końca polskiego szkolnictwa w tym kraju. Obecnie polskich placówek szkolnych jest tam ponad 120.
Ustawa ujednolica program szkolny tak, aby za dwa lata maturzyści szkół litewskich i nielitewskich zdawali taki sam egzamin maturalny z języka litewskiego. Poza tym już teraz w szkołach polskich nauczanie wychowania obywatelskiego, geografii i historii prowadzone będzie po litewsku.
Dramatycznie w tym kontekście brzmi apel komitetów strajkowych rodziców uczniów szkół polskich. Piszą oni m.in.: "Naśladując bohaterską postawę dzieci z Wrześni w 1901 roku, ogłaszamy strajk! Wyrażamy swój protest przeciwko programowi nauczania, który jest z góry narzucony wbrew normom i pojęciom zasad i praw europejskich".
To co się dzieje na Litwie powinno nas wszystkich, bez względu na barwy partyjne, napawać niepokojem. Słaba Polska od lat dawała Litwie do zrozumienia, że los naszej mniejszości nie jest dla nas priorytetem. To musi się zmienić. Sposób w jaki traktujemy naszych rodaków mieszkających poza granicami naszego kraju jest swoistym papierkiem lakmusowym tego, jak Rzeczpospolita Polska traktuje swoich obywateli. Obecna sytuacja więc pozostawia wiele do życzenia.
