Minął prawie rok od mojego ostatniego wpisu nt. miejsca  tzw. humanistyki w naszym życiu. Argumentowałem, że z wielu przyczyn sieć jest olbrzymim sprzymierzeńcem rozwijania społeczności dialogu, wymiany informacji i opinni, a w dłuższej perspektywie prawdziwej debaty politycznej, w której było by miejsce na rzeczowe argumenty.

Tygodnik "W sieci", to nie tylko ważne wydarzenie polityczne (o którym będę pisał gdzie indziej), ale przede wszystkim dowód na to, że sieć stała się naturalnym miejscem dla uprawiania niezależnej myśli i dialogu. 

Jeśli obecny kształt nowej gazety zostanie utrzymany będzie to koronny dowód na to, że sieć i jej struktura lepiej odpowiada intelektowi, niż forma artykułu, wywiadu, czy telewizyjnej relacji, jako, że mamy do czynienia z czasopismem, które w oczysisty sposób podkreśla swoją wtórność wobec sieci.

Kiedy jednak powstaną prawdziwe studia w sieci, cały sytem wideokonferencji i wymiany informacji? Już powoli powstają i stają się realną alternatywą dla tradycyjnego sposobu nauczania - ich olbrzymią zaletą jest prawdziwa niezależność, na która będzie stać wielu z racji stosunkowo niskich kosztów!