Mida Mida
347
BLOG

Po niezapowiedzianej, nieprzewidzianej i zbyt długiej przerwie

Mida Mida Rozmaitości Obserwuj notkę 12
Nigdy nie myślałam, że będę musiała rozstać się z moim blogiem.
Na tak długo.
Bez uprzedzenia.
Cały czas myślałam, że zaraz coś napiszę. Zaraz coś przeczytam. I zaraz potem skomentuję. A nie mogłam. Nie dało się.
To było naprawdę przykre i chyba ja sama tęskniłam najbardziej.
W końcu pisanie jest częścią mej natury, I to właśnie pisanie po polsku. Inne języki tego nie rekompensują.
Przez ten rok, a szczególnie ostatni semestr, wypełniony wytężoną pracą, czułam się, jakbym zgubiła kawałek siebie.
A może nawet całą siebie.
Nie wiem, gdzie byłam i co robiłam, nie pamiętam. Wszystko się zlało w jeden zamglony obraz obowiązków do wypełnienia, wielkich wysiłków dających małe efekty, ciężkiej, trudnej, niekończącej się, przez nikogo nie docenianej pracy.
Ja byłam w środku tego.
Ale to tak, jakby nie było mnie wcale. Jakby tam była ta zupełnie inna ja.
Teraz rok akademicki się skończył, wakacje zaczęły, a moja praca trwa dalej. I tak aż do września, a potem nikt nie wie, co się wydarzy. Ale teraz jest już spokojnie, już nie muszę działać na tempo, mogę pomyśleć, mogę czerpać jakąś satysfakcję z tego, co robię.
Niestety, mam też więcej czasu na zastanawianie się nad innymi rzeczami. Co nie zawsze jest miłe, bo mam nieuleczalną tendencję do głupich myśli.
Bo wiecie co? Za dwa dni będę miała 22. urodziny. I mnie to przeraża. I martwi. Martwi, bo przeraża, przeraża, bo martwi.
Najbardziej mi przykro, że nie umiem ostatnio w ogóle pisać bajek. Tworzenie pracy dyplomowej o bajkach odebrało mi czas na pisanie własnych dziełek oraz zajęło całą uwagę. W ten sposób przestałam zauważać te codziennie cudeńka, które budziły moje fantazje i tworzyły opowieści.
W sumie czuję się taka pusta, taka wyczerpana, jak studnia bez wody. Jak muszla bez ślimaka.
Jakiś rozdział w życiu kończę, ale nie wiem czemu. Bo tak wyszło. Ale to nie było ani przemyślanie, ani zaplanowane. Nie wiadomo, czemu miałoby to służyć. Nie wiem też, co dalej.
Nie mam planów, a moje marzenia są niespełnialne, więc wolę myśleć też, że nie mam marzeń.
Co za przygnębiający nowy początek, co?
Ale pomyślałam sobie, że w ramach "powrotu", w ramach notki po tak długim czasie zrobię pewien bilans i powiem, co u mnie.
U mnie kijowo.
Może to wszystko po to, żeby mogło być już tylko lepiej.
Mam nadzieję w jak najszybszym czasie napisać coś ciekawego i nie dotyczącego mnie. Trzeba tworzyć pożyteczne rzeczy, a nie zapchaj-dziury.
Chciałabym wobec tego wreszcie napisać coś porządnego, ciekawego i dobrego dla innych.
Nie wiem, skąd wziąć pomysł :D.
Ale w końcu są wakacje. Wreszcie jest czas, żeby się zastanowić. A potem robić to, co się chce, a nie to, co się musi. A jak już to, co się musi... to dlatego, że się chce.
Lubię wakacje ;).
Mam wrażenie, że znowu się zmieniłam. Tak mi się wydaje. Ale chyba nikt wokół tego nie dostrzega.
 
Chyba utknęłam pod znakiem na rozstaju dróg. Tylko że ten znak... nie jest opisany. Wskazuje różne kierunki, ale nie mówi, dokąd która droga prowadzi. A ja stoję na skrzyżowaniu i nie wiem, gdzie iść.
A chyba nie mogę tak wiecznie stać.
 
Tą myślą, jak zwykle bezsensowną, kończę wstępniaka po mega-przerwie i wyrażam nadzieję, że następnym razem napiszę coś normalnego. I porządnego.
No dobra, że w ogóle następnym razem coś napiszę.
 
Mimo wszelkich moich niedyspozycji pozdrawiam wszystkich, którzy w ogóle tu wpadliście i przeczytaliście, którzy jeszcze o mnie pamiętacie... Dzięki za to.
Mida
O mnie Mida

30-latka z rodziny wielodzietnej, z otwartym umysłem i sercem, magister Nauk o rodzinie z licencjatem z jęz. niemieckiego. Żona, matka córeczki. Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru. Kontakt: na FB do wyszukania też pod nickiem by Katrine *** My jesteśmy prawdziwe damy, bo przy jedzeniu nie mlaskamy, grzecznie dygamy i się słuchamy mamy Nic nie wiemy, nic nie znamy za to ładnie wyglądamy Kiedy trzeba zrobić dyg My zrobimy go jak nikt Na sukienkach żadnej plamy Przy jedzeniu nie mlaskamy Dama z damą, ty i ja Mama z nas pociechę ma Dama mamie nie nakłamie Wierszyk powie, zna na pamięć Dama grzeczna jest jak nikt No i pięknie robi dyg *** Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną Na klombach mych myśli sadzone za młodu Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną I które mi świeci bez trosk i zachodu. Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety Rozdaję wokoło i jestem radosną Wichurą zachwytu i szczęścia poety, Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. (Kazimierz Wierzyński) *** Każdy twój wyrok przyjmę twardy Przed mocą twoją się ukorzę Ale chroń mnie Panie od pogardy Od nienawiści strzeż mnie Boże Wszak tyś jest niezmierzone dobro Którego nie wyrażą słowa Więc mnie od nienawiści obroń I od pogardy mnie zachowaj Co postanowisz niech się ziści Niechaj się wola twoja stanie Ale zbaw mnie od nienawiści Ocal mnie od pogardy Panie (N. Tenenbaum, J. Kaczmarski "Modlitwa o wschodzie słońca") *** Śnić sen, najpiękniejszy ze snów, Iść w bój, w imię cierpień i krzywd I nieść ciężar swój ponad siły, Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt. To nic, że mocniejszy jest wróg, Że twierdz obległ setki i miast, Lecz bić, bić się aż do mogiły. Iść wciąż, aby sięgnąć do gwiazd To jest mój cel - dosięgnąć chcę gwiazd, Choć tak beznadziejnie daleki ich blask. By zdobyć swój cel i do piekła bym mógł Pod sztandarem swym iść, Gdyby chciał w tym dopomóc mi Bóg! Właśnie to posłannictwa jest sens, Więc ślubuję tu dziś Mężnym być i nie skalać się łzą, Gdy na śmierć przyjdzie iść. I nasz świat lepszy stanie się, niż Dawniej był, nim rycerski swój kask Wdział i ten, co ślubował niezłomnie Wciąż iść, aby sięgnąć do gwiazd! The Impossible Dream, Joe Darion THE VERY BEST OF Bajka. Co się wydarzyło pod sklepem z lampami - bajka dziewczynce Kasi i dżinie Flinie Coś głupiego (o studiach) - o wierze w siebie O III urodzinach Salonu24 Sierotka Mida na wakacjach - o wakacyjnych wojażach Bajka wakacyjna - o elfach Walcząc w słusznej sprawie - o moich poglądach Przypomina Ciebie mi... Część 5. Pola, las i droga Niejasne bajdurzenie o dorosłości Matura. Krótkie studium poznawcze Pasja odkrywania - wspomnienia z dzieciństwa Wierszyk. Dla odmiany - o królewnie Przypomina Ciebie mi... Część 4. Wiatr O moim pisaniu - właśnie Naiwna. Głupia - o zaufaniu Przypomina Ciebie mi... Część 2. Osiemnastka Przypomina Ciebie mi... Część 1. Dom. Rodzina Urok staroci - tylko koni żal... - o domu na wsi. Wspomnienia Dni Powstania - Warszawa 1944 - o wystawie Kraków inaczej - o wyprawie do Krakowa "Tam skarb Twój..." - o domu na wsi. Przyjazd Oto właśnie ta Noc - o Passze Historia pewnego cudu - o moich narodzinach Okruchy życia - o mnie Starsza Siostra - o siostrze :) Uwielbiam wiatr w każdej postaci - o wietrze. Wiersz Pamiętnik - po co to właściwie? - o pamiętniku Zagiąć psora - o nauczycielach Zwykła ludzka życzliwość - o ludziach

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości