Polski-NS Polski-NS
152
BLOG

Prezentacja Idei - Rozdział I: Nazwa - Część III

Polski-NS Polski-NS Polityka Obserwuj notkę 0

Zauważyłem, że pochłonęło mnie komentowanie bieżących wydarzeń, a zaniedbałem cel przewodni prowadzenia tego bloga czyli próbę odkopania Narodowego Socjalizmu ze złomu politycznych idei. Dziś ostatnia część omawiania jego nazwy, być może ta budząca najwięcej kontrowersji oraz będąca kością niezgody w problemie klasyfikacji NS w podziale aksjologicznym lewica-prawica.

Socjalizm - dlaczego właśnie socjalizm? Po doświadczeniach i bankructwie ZSRR oraz krajów byłego bloku wschodniego powoływanie się na tą właśnie ideę może się wydawać godne politowania. Ale socjalizm to przecież postęp i wyraża się on także w jego metamorfozie. Nikt z socjalistów będących przy zdrowych zmysłach nie wierzy dziś przecież w utopie Owena czy Saint-Simona na temat tego jak cudownie można zorganizować kraj i nauczyć ludzi uczciwości. Socjalizm o któym piszę nie może też być kojarzony z wszelkimi nurtami marksizmu który moim zdaniem rozwinął myśl socjalistyczną w chorym kierunku. Rewolucja, walka klas, zniesienie własności prywatnej, internacjonalizm oto wytwory Marksa i Engelsa do których mam stosunek jednoznacznie negatywny.

Dlaczego więc krytykuję marksizm a mówie o socjalizmie? Dla zdecydowanej większości Polaków są to przecież synonimy, a neokomuniści uznają mnie już za faszystę wykorzystującego socjalizm do własnych, niecnych i imperialistycznych celów. Ale to nie dla ograniczonych ludzi powstała ta strona.
Frazeologię rewolucji trzeba dziś zdecydowanie odrzucić, jako nacjonalista nie mogę bowiem popierać działań zmierzających do wewnątrznarodowego chaosu z którego przecież skorzystają tylko wrogowie. Owszem, w neoliberalnych czasach jakich przyszło nam żyć cierpliwość polskich robotników i rolników powoli się wyczerpuje, ale wzniecanie buntów czy mordowanie przeciwników politycznych jest tylko argumentem dla drugiej strony o barbarzyństwie itp.
Walka klas wiąże się również z rewolucjonizmem, wg Marksa jest ona nieunikniona. Nie można jednak wyznawać ślepego egalitaryzmu - naród zawsze będzie podzielony na klasy bo profesor na uczelni i robotnik w fabryce to dwa różne  profile osobowe, ale nie w tym wyraża się ich wartość kim są i ile zarabiają, ale w tym czy potrafią swoje zdolności poświęcać dla narodu. Nie muszą ze sobą walczyć tak jak chcieliby tego komuniści o ostateczne wyniszczenie. Mogą walczyć o to kto przedstawia sobą wyższą wartość. Walki klas można jak najbardziej uniknąć przez edukację, nie możemy pozwolić na to by działo się tak jak dzisiaj, że w szkołach bogate dzieci wyśmiewają się z biednych, a biedne uważają bogate za dziwne. Solidarności klasowej a co za tym idzie narodowej uczyć trzeba od najmłodszych lat. Oczywistym jest, że jako socjalista dziś staje po stronie klasy pracującej w tym konflikcie bo tzw. "wolność gospodarcza" sprowadziła ją do roli niewolnika, ale nie ma to na celu wywołania wojny klasowej.
Krótko też o własności prywatnej czy to środków produkcji czy w ogóle rozumianej dosłownie. Niezaprzeczalnym jest fakt, że człowiek zawsze będzie wydajniej i wytrwalej pracował im więcej będzie mógł z pracy wynieść, a zniesienie własności pozbawi go tylko motywacji co zresztą widoczne było przecież w PRL-u. Państwo nie powinno przejmować wszystkiego co się da na własność i równać ludzi w dół, ale zapewniać im równe szanse na starcie bez względu na urodzenie czy majątek rodziców.
Jasnym jest też chyba odrzucenie przeze mnie filozofii internacjonalizmu która dla przywódców staje się tylko pretekstem do wywoływania konfliktów na świecie (ZSRR), a która także sztucznie zakłada możliwość zmiany naturalnego podziału ludzkości. Tak kapitalistyczny globalizm jak i marksistowski internacjonalizm pokazuje, że jest to utopia i do tego szkodliwa, a w bezpośrednim starciu niebezpieczna nawet dla osób całkowicie indyferentnych. Poza tym można się i do wartości estetycznych tu odwołać - całe piękno świata polega przecież na jego różnorodności. Kapitaliści i komuniści chcieli by je zniszczyć.

To są powody dla których nie do pogodzenia z interesem narodowym są idee marksistowskie. Co więc rozumiem przez socjalizm? Jeśli powoływać się na jakiś model to najłatwiej chyba na szwedzki. Ktoś może powiedzieć, że tam jest gospodarka rynkowa, ale ja odpowiadam, że socjalizm niekoniecznie musi jej przeczyć. Na pewno walczy z filozofią wolnego rynku, ale nie rynku. Szwedzki system horrendalnych wręcz podatków i ich wielości doprowadził do najbardziej społecznie sprawiedliwego wg wskaźników ONZ państwa. Jednocześnie nie została wykluczona inicjatywa prywatna, ani nie pozbawiono Szwedów życiowej motywacji, a zbudowano silny narodowy solidaryzm który teraz burzą imigranci żerując na szwedzkich obywatelach. Szwedzkie dzieci chodzą do nowoczesnych szkół, mają zapewnioną opiekę medyczną, rozrywkę czy wyżywienie, a ich rodzice nie muszą się martwić we wrześniu ogromem wydatków. Podobnie jest z wypoczynkiem, prawem pracy, pomocą społeczną. Jest nastawiona na motywowanie, a nie pakowanie pieniędzy bez sensu w ludzi któym pracować się nie chce. Myślę, że pomijając konkretne rozwiązania (o których będzie na pewno w następnych rozdziałach) szwedzki model gospodarczy może służyć za szkielet dzisiejszego socjalizmu. Mowa była oczywiście o aspektach gospodarczych, ale jak doskonale wiemy wielu socjalistów odnosi się także do sfery obyczajowości obywateli. Tu jednak mogę tylko powiedzieć, że socjalizm na pewno jest postępem i stoi w opozycji do konserwatyzmu z czym się zgadzam, ale nie wiem co socjalistycznego czy postępowego jest w przyznawaniu praw do adopcji homoaktywistom czy w zmienianiu ojczystego języka na życzenie feminazistek?

Polski-NS
O mnie Polski-NS

Jestem studentem II roku politologii. Interesuje się polityką, historią i sportem, tu jednak wypada napisać nie tyle o sobie co o sensie prowadzenia tego bloga. Niech jego nazwa nie budzi złych skojarzeń ze zbrodniczymi ideologiami faszyzmu i nazizmu. Polski Narodowy Socjalizm to również nie żaden ruch White Power czy inne neonazistowskie idee. Jest jedynie syntezą mocno zaakcentowanego patriotyzmu z socjalizmem. Idea ta w mniejszym lub większym stopniu i w różnym wymiarze istniała w sercach wielu wybitnych Polaków jak choćby: Adam Mickiewicz, Bolesław Limanowski czy filozofowie przedwojennej Zadrugi: Jan Stachniuk i Antoni Wacyk. Będę zajmował się tu komentowaniem w miarę możliwości na bieżąco wydarzeń politycznych jak i prezentacją w/w idei. Zapraszam! PS. Zmieniłem nick który miał być traktowany z przymrużeniem oka, a stał się powodem ataków na moja osobę jako rzekomego komunistę (sic!)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka