Mój ulubiony redaktorek właśnie był popełnił notkę o Stadionie Narodowym OSRAM - nie podoba mu się, że ktoś, kto zapłaci za to grube pieniądze będzie mógł również stawiać wymagania. Oczywiście - można za darmo nazwać ten obiekt imieniem Kaczyńskiego, i patrzeć jak sobie potem patriotycznie niszczeje. Bo przecie nasi defekacyjni patrioci pokroju redaktorka za nic w świecie nie zgodzą się, by obiekt nazywał się "Stadion Narodowy OSRAM im. Kaczyńskiego"....
Na kilka miesięcy przed wyborami PiS koncentruje się na walce o "pamięć" - i nadal nie ma do przedstawienia żadnych konkretów, jeżeli chodzi o to, co zrobi, jak ewentualnie wybory wygra. 160 stron tzw "Raportu" koncentruje się na wykazywaniu, jaki to ten Tusk podły, i jak w tej naszej Polsce żle się dzieje. Nie ma tam natomiast ani słowa o tym, co konkretnie trzeba zrobić, żeby było lepiej.
Oczywiście pomijając puste deklaracje typu "zmniejszymy podatki, podniesiemy emerytury i zasiłki". Jak to wygląda w wykonaniu "patriotów" widzieliśmy w latach 2005-2007. I owszem - "patrioci" zmniejszyli podatki i składki, ale nie zmniejszyli wydatków, ani nie zwiększyli przychodów - w rezultacie budżet im się rozjechał, i wywiesili białą flagę. A teraz plują na Tuska, który w warunkach światowego kryzysu musi zjadać żabę, perfidnie mu przez "patriotów" podrzuconą.