z ostatnim tchnieniem
blaskiem oczu gasnących
wiatrem wspomnień szepczących
krzykiem duszy... cichnącym
przychodzi nie pukając
duszę z ciała bierze
drzwi życia wyważa
bo do niej należy
czasem skrada się po cichu
ze zwycięską miną
chichot losu...
twój czas minął!
boimy się co dnia
by po nas nie przyszła
my życie kochamy
ona je przekreśla
nie znamy jej zegara
kiedy zajrzy w oczy?
odrzucamy myśl o niej
choć za nami kroczy
żal przynosi bliskim
łzy, zadumę, ciszę
znając jej zamiary
doceniajmy życie!