Zabawa na marszu trwa w najlepsze.
Na przemian lży sie ludzi i cytuje Jana Pawła II.
Ten pewnie się przewraca w grobie, słysząc jak zabawia się „dziennikarka” Ewa Stankiewicz, członkowie PISu, „katolicy” i związkowcy...
Zabawy Stankiewicz:
Ewa Stankiewicz "prosi o wyrok". Mówi, że będzie czytać nazwiska, a zgromadzeni - jak ławnicy (zgodnie z przekonaniem i swoją wiedzą) - mają odpowiadać: winny/niewinny działań na szkodę narodu polskiego.
Padają nazwiska: Donald Tusk, Bronisław Komorowski, Paweł Graś, Tomasz Arabski, Bogdan Klich, Radosław Sikorski, Andrzej Seremet, Ewa Kopacz.
Tłum za każdym powtarza: "winny działań na szkodę narodu polskiego".
Ewa Stankiewicz dodaje: Ludzie winni za fizyczną eliminację głowy państwa - prezydenta Polski powinni ponieść najwyższy wymiar kary. Mówi też, że zdrada państwa nie pozostanie czynem bezkarnym.
Tłum krzyczy: Zdrajcy! Zdrajcy! Zdrajcy!
Potem występuje Rydzyk i cytuje Ojca Świętego...
Słyszę słowa na koniec pierwszej pielgrzymki w czasie bierzmowania narodu polskiego na błoniach krajowskich wypowiedziane przez Ojca Świętego:
"I dlatego – zanim stąd odejdę, proszę was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją imiłością"
Chodzi o dziedzictwo chamstwa Ewy Stankiewicz?