Od ok. 16 (może nawet wcześniej) można pobrać wersję cyfrową "Uważam Rze".
Na okładce Jerzy Stuhr. Wygląda, jakby kłaniał się w stronę czytelnika. Poniżej zdjęcia: "Wygrywamy wojnę z rakiem". Trochę powyżej, po prawej stronie: "cena promocyjna 2,90 zł." - cóż, powrót do korzeni.
Rzut oka na Spis Treści. Niby inaczej, ale jednak nie do końca. Widzę jeszcze nazwiska części "niepokornych" - Ziemkiewicz, Semka, Zychowicz w dziale historycznym. Nie ma felietonu Łysiaka na ostatniej stronie - cóż, rzecz zrozumiała, Autor zdążył się już pożegnać z czytelnikami. I nawrzucał komu chciał.
Mamy wstępniak nowego naczelnego - Pińskiego. W nim sporo zapewnień. Że "URZE pozostanie pismem odważnym i wryazistym dla wszystkich, którzy cenią prawdę, wolność słowa, swobody obywatelskie i wolny rynek, mającym zarazem rozsądny, nienegujący tradycji naszej kultury światopogląd w sprawach obyczajowych".
Dalej kolejno dział listów, przegląd tygodnika Mazurka i Zalewskiego - bez zmian.
Na s. 8. pojawia się Korwin Mikke - w zastępstwie Jerzego Jachowicza. Pierwszy felieton, a już zdążył obsmarować Kaczyńskich... Jego partnerem po lewej stronie będzie Janusz Rolicki (bez zmian).
Pozostała część działu "Peryskop" bez zmian. Na s. 12. Robert Mazurek żegna się z czytelnikami, wyhylając lampkę słoweńskiego wina.
Temat numeru - walka z rakiem. Tekst Wojtasińskiego o postępie w walce z chorobą, Głowacka o tych, którzy przyznają się do choroby. I tyle. Zupełnie neutralny temat, bez konotacji politycznych
Na s. 22. - wywiad z Redbadem Klijnstrą - a któż to do licha?
Następnie kolejno parę tekstów "niepokornych": Gursztyn pisze o Gowinie, Warzecha punktuje wady polskiej dyplomacji, dalej mamy artykulik o sezonie świątecznym - autorstwa Kamili Baranowskiej i Jarosława Stróżyka, którzy chyba nie wylecieli(?).
Nowy rednacz ściągnął braciszka - który pisze na s. 36 o tym, jaki to beznadziejny mamy system oświaty. W dodatku istnieje ten idiotyczny obowiązek szkolny: "Państwo zmusza rodziców, aby korzystali z tego nieefektywnego systemu". Jeśli dobrze pamiętam, niemal identyczny tekścik pojawił się kiedyś we "Wręcz Przeciwnie".
Dalej tekścik Nowosielskiej (świeża krew?) o młodych ludziach, którzy pragną realizować się inaczej niż w pogoni za karierą i bogactwem - czyli o przyszłych duchownych.
na s. 42 tekścik Blikowskiej i Kozubala o jakimś wielokrotnym mordercy... wybaczcie, zawsze omijam takie wątki szerokim łukiem, i teraz uczynię podobnie.
O kurczę, dwie strony dalej kolejny tekst tego duetu, o podobnej, nieprzyjemnej materii. Aż tak niebezpieczne nadeszły czasy?
Od s. 46 będzie o kulturze... luźny tekścik o filmach animowanych, felietoniki Ciesielskiego i Zaremby (Autorzy chyba na wylocie), dalej o znanych nazwiskach, które grają u debiutantów, recenzja książki Zaremby, garść nowinek, felietony filmowy Anny Kilian i literacki Wojciecha Lady (zostają?).
Na s. 58... Ziemkiewicz. W swoim stylu, czyli setny raz o tym samym, tylko w nieco innych słowach. Chyba po raz ostatni tutaj, Panie Rafale.
Dalej gościnny (prawdopodobnie) tekścik Zawiszy i Winnickiego, felieton Zalewskiego (szkoda, że ostatni! Nawet polubiłem jego ironiczny styl), oraz krótkie opinie Szewacha Weissa i Anny Cieślak-Wróblewskiej (zostają?).
Dział historyczny...ostatni raz w tym kształcie. Bez Zychowicza będzie pewnie inaczej. W tym numerze jego tekścik o Giedrojciu, oraz tekścik Pawlickiego o programie "Życie za życie".
Z racji, że mój czas zaczyna się kończyć, opiszę końcowe strony..
Eryk Mistewicz, po raz ostatni. Szkoda, lubiłem jego felietony. Na s. 97 Wiktor Świetlik żegna się z czytelnikami. A zamiast Łysiaka mamy... prezentownik i reklamy.