„Krzysztof Kwiatkowski, minister sprawiedliwości, mówił podczas spotkania z niemiecką koleżanką minister Sabine Leutheusser-Schnarrenberger, że bliskie sąsiedztwo rodzi wiele problemów w sferze stosunków rodzinnych. Każdy rok przynosi wiele wniosków rodziców o zarządzenie powrotu dzieci zarówno do Niemiec, jak i do Polski. Nierzadko są to sprawy trudne ze względu na nagromadzone emocje. Stąd ta inicjatywa.
Emocje wywołują także niemieckie Jugendamty. Przypomnijmy, że dokument roboczy Parlamentu Europejskiego w styczniu 2009 r. stwierdził, że te niemieckie urzędy ds. dzieci dopuszczają się licznych naruszeń zasady niedyskryminowania ze względu na narodowość, powinny więc być poddane demokratycznej kontroli.
– Dlatego przedstawiciele Jugendamtów nie powinni zasiadać w grupie roboczej. Należałoby zaś wprowadzić do niej przedstawicieli rodzin przez nie poszkodowanych. Plusem polsko-niemieckiego porozumienia jest natomiast przyznanie, że problem istnieje, ponieważ do tej pory był on skrzętnie skrywany – powiedział „Rz" adwokat Stefan Hambura występujący w niemieckich sądach w imieniu rodziców dyskryminowanych przez Jugendamty.”
więcej->
http://www.rp.pl/artykul/677425_Polsko_niemiecka_wspolpraca_w_sprawach_dzieci_.html
***
Z mojej strony jako przedstawiciela WWW.RPDD.EU uważam za co najmniej godne wyjaśnienia konsekwentne nieodbieranie telefonu sekretariatu ministra 22 5212 201 od dnia 14 czerwca do dnia dzisiejszego oraz nieudzielenia odpowiedzi na dwa pilne pisma z dnia 14 i 16 czerwca przez sekretariat pana ministra Kwiatkowskiego, co stanowiło skuteczna blokadę przepływu informacji i doprowadziło do podpisania tajnej umowy ogłoszonej po jej podpisaniu, z udziałem Jugendamtow, za to z wykluczeniem przedstawicieli polskich rodziców, w dobrze znanym stylu sprzed 20 lat „o Polakach bez Polaków”.
Pan minister znalazł w międzyczasie czas na rozmowę z blogerem Igorem Janke dla internetowego portalu Salon24, gdzie obydwaj panowie pominęli, pomimo pisemnie zadanych pytań w sprawie bilateralnej umowy, nadal aktualną sprawę dyskryminacji polskich dzieci przez Jugendamty. Te same Jugendamty, które będą występować w roli mediatora za jego sprawą.
Powyżej opisana medialna i biurokratyczna blokada witalnych dla Polaków informacji, podpisywanie tajnej, niekorzystnej dla Polakow umowy, nie jest zgodne z duchem czasu. Co do zgodności z literą prawa się nie wypowiadam, ale mam osobiste zastrzeżenia.
http://miroslawkraszewski.salon24.pl/317697,prezentacja-nastepnego-dowodu-nieudolnosci-rzadu
http://miroslawkraszewski.salon24.pl/316136,pytanie-do-ministra-kwiatkowskiego
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/polsko-niemieckie-porozumienie-ws-rodzinnych,1,4621499,wiadomosc.html