Dzisiaj Kataryna popełniła wpis, w którym de facto przyznała, że Kamiński kłamał – nie broni już jego kłamstw, tylko zajęła się FORMĄ I STRUKTURĄ jak się okazało ISTNIEJĄCEJ, FUNKCJONUJĄCEJ I MAJĄCEJ REZULTATY (dające satysfakcję samemu Kamińskiemu) TARCZY ANTYKORUPCYJNEJ, najwyraźniej licząc, ze ciemny lud to kupi:
Ja tego picu na wodę nie kupuję i jeszcze raz przypominam KŁAMSTWA MARIUSZA KAMIŃSKIEGO, których już nie broni Kataryna:
1. Nikt nie zwrócił się do CBA o kontrolowanie przetargu podczas sprzedaży stoczni,
2. Jestem głupi Mariuszek, bo do głowy mi nie przyszło, że tam może dojść do przestępstwa,
3. Absolutnie nie miałem stanowić TA,
4. TA jest/była(?) mitem,
5. Nie ma żadnego rządowego dokumentu na temat TA/udziału CBA w TA.
I czekam kiedy Kataryna zachowa się honorowo i swoje trzynotkowe brednie odszczeka…
PRZYPOMINAM:
Mariusz Kamiński: "Nikt nie zwrócił się do CBA o kontrolowanie tego przetargu. Mnie do głowy by nie przyszło, że tam może dojść do przestępstwa. Absolutnie nie miałem stanowić żadnej tarczy antykorupcyjnej" (...) [Tarcza antykorupcyjna była mitem] Nie ma żadnego rządowego dokumentu na ten temat."
Wszyscy (media, rząd…): Kamiński mija się z prawdą...
Kataryna broni kłamstw Kamińskiego przez trzy wpisy, zmieniając wersje wraz z wciąż pojawiającymi się nowymi informacjami dochodzi ostatecznie do wniosku:„"tarcza antykorupcyjna" faktycznie jest fikcją”,wymyśla sobie PRAWDZIWĄ tarczę antykorupcyjną:„Natomiast prawdziwej "tarczy antykorupcyjnej" nigdy nie było, nie ma po niej śladu - ani efektów, ani dokumentów.” i dorzuca: „Gdyby oczywiście ktokolwiek traktował "tarczę" poważnie.”.
Odpowiada jej sam Kamiński, antycypując dyskusję o tarczy antykorupcyjnej w Senacie:
- uznaje TA za ważny aspekt działalności CBA,
- wyraża opinię, że Kataryna jest ślepa,
- wymienia konkretne działania podejmowane przez CBA 1,2, 3 i
- chwali rezultaty działań w ramach TA:
„Bardzo ważnym aspektem naszej działalności, który przez opinię publiczną jest zupełnie niedostrzegany [TO NAJWYRAŻNIEJ O KATARYNIE], a który traktowany jest przez nas w coraz większym stopniu priorytetowo, to(…), co nosi taką roboczą, nieformalną nazwę tarczy antykorupcyjnej. W ramach tych zadań analitycznych w dużej mierze[1] na bieżąco monitorowane są przez funkcjonariuszy CBA aktualnie odbywane duże przetargi publiczne. Na bieżąco monitorowane są także ogromne przedsięwzięcia infrastrukturalne związane z Euro 2012, z budową dróg, z programem "Orlik", informacje o możliwych i pojawiających się zagrożeniach związanych z prywatyzacją. Podmioty, które biorą w tym udział,[2] doradcy prywatyzacyjni, którzy biorą w tym udział, są prześwietlani, w miarę naszych możliwości, pod kątem ewentualnych nieprawidłowości i konfliktów interesów. Jeśli jakąś informację uważamy za zweryfikowaną i wiarygodną, jest ona przekazywana premierowi, premier często, jak wiemy, przekazuje te informacje ministrom i wiemy - mamy też poczucie satysfakcji z tego powodu - że duża część naszych rekomendacji jest realizowana później przez odpowiednich ministrów[WYNIKI], jak mówię, te rekomendacje są wysyłane za pośrednictwem premiera.
W ramach działań związanych z tą tak zwaną tarczą antykorupcyjną CBA [3] opracowało podręcznik”