"Plan był taki, że Unia Europejska będzie przyjmować migrantów. I pojawi się tam wiele problemów," - to o pierwszej wersji Śluzy - tej budowanej przez Łukaszenkę - w domyśle z inspiracji i przy pomocy Putina.
Ale nie tylko Putin nie lubi UE, bardziej Unii nie lubi PiS i można się tylko zastanawiać, czy nie lubią wespół czy osobno.
Tak czy tak - nie lubią a pomysł na nielubienie PiS miał już gotowy, wystarczyło tylko ubrać go w formy bardziej cywilizowane i mniej rzucające się w oczy a konkretnie mniej rzucające kamieniami w polską Straż Graniczną. Tym pomysłem były wizy pracownicze.
Podwaliny już były bo wiza, jak każdy towar deficytowy, była, jest i zapewne będzie przedmiotem korupcji. W założeniu miały to być wizy dla uzupełnienia niedoborów na polskim rynku pracy a faktycznie część z nich tylko otwarła beneficjentom możliwości nieograniczonego poruszania się po strefie Schengen. Według danych ZUS od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu tysięcy posiadaczy takich wiz nie podjęło w Polsce ani pracy ani działalności gospodarczej. Nie wiadomo nawet, czy w ogóle w Polsce zabawili, czy też od razu udali się na ulice Brukseli i Berlina oraz Hamburga, Marsylii i innych miast europejskich wszczynać tam zadymy skrzętnie pokazywane w TVP dla zastraszania ludu pisowskiego.
Istniejący wszędzie gdzie istnieją wizy proceder ich nielegalnego pozyskiwanie w wykonaniu PIS zyskał dodatkowy wymiar w postaci wsparcia przez struktury państwa ponieważ byli weń zaangażowani członkowie rządu a prezydent wygadał się, że o nim wiedział.
Łukaszenka utracił monopol na rzecz konkurenta o większych możliwościach bo należącego do strefy Schengen więc nic w tym dziwnego, że życzyłby sobie aby wybory w Polsce usunęły go z rynku.
Specjalnie z dedykacją dla pana i władcy S24, który referendum uzupełniłby o swoje pytanie "Czy wpuścilbyś Hamas do Polski?"
- po co wpuszczać skoro już tu wjechał na wizach pracowniczych, ale, póki co, robi bicepsa.
