Być może wypowiedź Pietrzaka dałoby się jakoś zmodyfikować, żeby nie urażała ofiar obozów, ale następującej bezpośrednio po niej wypowiedzi Króla nie uratują żadne wygibasy. Co więcej, Król uskutecznił swoją wypowiedź, kiedy jeszcze nie umilkły reakcje oburzenia na wypowiedź Pietrzaka, w tym oburzenie albo dystansowanie się obozu pisowskiego prezydenta i niektórych środowisk pisowskich więc przynajmniej on zrobił to mając świadomość reakcji.
ALE RÓWNOCZEŚNIE PISOWCY ZYSKALI OKAZJĘ PRZEDSTWIENIA SIĘ ŚWIATU JAKO LUDZIE OTWARCI, SZANUJĄCY PRAWA CZŁOWIEKA. UCZYNILI TO POŚWIĘCJAC JEDNEGO RACZEJ EMERYTOWANEGO SATYRYKA I JEDNEGO ZAPOMNIANEGO DZIENNIKARZA, CZYLI ZDECYDOWANIE NIEWIELKIM. W przyrodzie nazywałoby się to, że pisowcy użyli ich jako nawozu naturalnego.