Michał Jaworski Michał Jaworski
151
BLOG

Filmowcy z Mumbaju kręcą film o zamachu smoleńskim.

Michał Jaworski Michał Jaworski Polityka Obserwuj notkę 5

Notka na okoliczność okrągłej 13,916(6) rocznicy zamachu smoleńskiego .

Pierwszy film fabularny traktujący o tym, mimo pozytywnej oceny prezesa Kaczyńskiego i licznych nagród, pozostawił trochę niedopowiedzeń. Główne to, iż po zgwałceniu przez dziennikarkę jej operator od razu nie wykrzyknął "To był zamach". Dzięki głośnym pracom podkomisji Macierewicza i cichym prokuratury Ziobry teraz wiemy, że na pewno powinien, przyspieszając tym dojście dziennikarki - do prawdy oczywiście.

Poza tym Mumbaj (mojemu pokoleniu znany jako Bombaj) niedługo będzie tak ludny jak cała Polska, więc nowy film a wraz z nim zamach wreszcie uzyskają należny im międzynarodowy rozgłos.

Doniesienia o innych pisowskich aferach - pegasusowej i wizowej zepchnęły do cienia matkę wszystkich pisowskich afer, bo taką jest afera wokół katastrofy smoleńskiej.

Afera wizowa jest najlepszym przykładem hipokryzji kaczystów - pod propagandową osłoną płotu na wschodniej granicy, który miał bronić Polskę i chrześcijańską Europę przed zalewem innowierców, pisowskie służby konsularne za łapówki sprowadzały nielegalnych imigrantów. PiS robił coś dokładnie przeciwnego niż przekonywał opinię publiczną. Dodatkowo tych znad wschodniej granicy przed którymi miał nas bronić płot, PiS zohydzał opinii publicznej.
Nie znaczy to, że mamy otworzyć granice, chociaż z drugiej strony, przed Ukraińcami otwarliśmy i daliśmy radę. Gorzej trochę wychodzi z polsko-ukraińskim handlem żywnością, bo tu rolnicy zamierzają podciąć gałąź, na której siedzą a powiedzieć im, że grają dla Putina nie ma sensu bowiem to śpiewka już zgrana. Tu, przywłaszczjąc sobie prawo osądzania kto działa na rzecz  wrogów Polski,  kaczyści wyrugowali znacznie poważnych analiz na ten temat.

Natomiast to, że Polska i UE zalana jest również rosyjskim zbożem wymaga osobnego wyjaśnienia.

Pegasus, choć działa podobnie do wiz to jednak inne zwierzę. Podobny zaczął być dopiero, kiedy stało się wiadome, że kaczyści go kupili. Wtedy - według nich - miał służyć zwalczaniu najgroźniejszych przestępstw, a skoro można u pisowców przeczytać że była opozycja to sami zdrajcy i przestępcy, to podsłuchiwanie Brejzy i Giertycha według obywateli orientacji patriotycznej było jak najbardziej uzasadnione.
Ale nagle okazało się, że Pegasusem podsłuchiwano (być może) Terleckiego, Suskiego, Sasina, Sobolewskiego  oraz tego, co ma "coś takiego, co daje pan Bóg, a co trudno zdefiniować" czyli  obdarzonego laską Bożą  (czyżby Gottbegnadeten-Liste - to chyba niezamierzone skojarzenie prezesa).  Z jednej strony - Kamiński choć kryształowy, to taki głupi nie był, żeby nie zbierać haków na tych co chcieliby go wysadzić z siodła, ale z drugiej to zbierał te haki na najprawdziwszych polaków, chodzące definicje chrześcijaństwa i polskości, osoby najbliższe prezesowi Kaczyńskiemu. Istnieje domniemanie, że za kilka dni prezes będzie odpowiadał przed komisją pegasusową. Pewnie nie przyzna, że Pegasusa kazał kupić do podsłuchiwania swoich, ponieważ nikt w jego otoczeniu nie przypuszczał, że opozycja może być aż tak groźna, że warta podsłuchiwania. To co Pegasusem zrobiono ludziom opozycji, po prostu prezesa bawiło.

W obu aferach nie pojawiają się nazwiska ani Macierewicza który zamach udowodnił, ani Błaszczaka który wspólnie ze zwierzchnikiem Wawrzyka - Rauem -  powinien coś z dowodami Macierewicza zrobić. Macierewicz pewnie pojawi się, bo za coś musiał tego prawego sierpowego na szczęce Kamińskiego ulokować, ale potencjał ludzi Kaczyńskiego zapewnia że raczej będzie tylko do śmiechu, ponieważ od strony medialnej  Macierewicz poprzeczkę komizmu zawiesił na wysokości dla innych kaczystów nieosiągalnej.
On pierwszy udowodnił, że można sprawę przedstawić opinii publicznej zupełnie przeciwnie do faktów i to może się udać. Chociaż Macierewicz poniższe przypisuje ówczesnej opozycji, mówi to po wyprodukowaniu raportu "technicznego" - (potem ten raport wszedł do raportu końcowego podkomisji)  więc opiera się na swoich doświadczeniach z podkomisji.


(źródło: https://youtu.be/xqT7N8JAXic)

Potem poszło jak z płatka:
- rozdając za łapówki wizy innowiercom można było przedstawiać się jako obrońcy chrześcijańskiej Europy,
- przytulać przestępców,
itd, 
itp.
Gdyby PiS Kaczyńskiego utrzymał władzę, kłamstwa stałyby się obowiązującą prawdą spisaną w podręcznikach Roszkowskich, Nowaków, Biniendów, Witakowskich i Kisielewiczów, strzeżoną  przez pisowskie sądy i prokuraturę. To może działać, ale warunkiem jest izolacja od otoczenia, które na przykład wie jak latają samoloty, a doświadczenia totalitaryzmu już przetrawiło. 

Nie da się bez tragicznego końca uprawiać naszej polskiej matematyki, fizyki, ekonomii i polityki jako przeciwieństwa tej rosyjskiej i radzieckiej, ponieważ Rosjanie mają całkiem pokaźny wkład w matematykę,  fizykę i technikę uznawaną w całym cywilizowanym świecie, a równocześnie ten świat zna zgubne skutki zarządzania społeczeństwem poprzez kłamstwo i inwigilację.

Pisząc wprost - narracja o pisowskim patriotyzmie a rusofilii i putinofilii oponentów Kaczyńskiego zdechła i śmierdzi. Bardzo brzydko śmierdzi.

Niestety - i tego obawiam się najbardziej - łatwość  uporania się z pisowskimi kłamstwami i przekrętami może w obecnie rządzącym wyrobić przekonanie, że wystarczy być fajnymi - a nie wystarczy o czym boleśnie już raz się przekonali. 

Tymczasem w wigilię okrągłej 13,916(6) rocznicy zamachu smoleńskiego
 prezes Kaczyński 3,14eprzył głupoty, 
jakby mu maturę załatwił Kuberski.

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka