Śmieszą medialne spekulacje na temat tego, co powinien zrobić lub co zrobi premier w obliczu ostatniej afery podsłuchowej. Wszyscy uczestnicy tej debaty są bez wyjątku obciążeni defektami myślenia typowego dla ludzi tzw. przyzwoitych. Padają słowa o honorze, o dymisji całego rządu, o rekonstrukcji ministerialnej, o karach, o komisjach sejmowych, etc.
Ludzie, wobec kogo wy stawiacie takie absurdalne oczekiwania? Ma na nie zareagować człowiek, który przyjmował pieniądze z kasy zagranicznych partii i dał się finansować przez krezusa ściśle współpracującego z przestępczą WSI? Czy ma się odnieść do nich polityk, który współpracując z ubeckimi agentami uczestniczył w „nocnej zmianie” a jako premier spiskował z przywódcą innego państwa przeciwko prezydentowi własnego kraju i poniżał rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej? A może ma je wprowadzić w życie człowiek, który jako szef rządu pozwolił na degradację debaty politycznej poprzez afirmację chamstwa i politycznych chamów? A może ma to zrobić kunktator, który świadomie nie zatrzymał afery Amber Gold i dał zielone światło dla gigantycznej ogólnokrajowej korupcji, z której z pewnością nie wyszedł z pustą sakiewką?
Od kogo oczekujecie honoru? Od kogoś, kto nigdy się honorem nie kierował i zgromadził wokół siebie szumowiny i łajdaków bez kwalifikacji? Od kogoś, kto szybko wykończył wszystkich tych, którym pozostały jeszcze resztki przyzwoitości? Oczekujecie honorowych posunięć ze strony człowieka, którego uczestnictwo w polityce uratowało przed pobytem w więzieniu?
Chcecie wiedzieć, co zrobi premier? Premier przede wszystkim ochroni samego siebie gdyż jest politycznym reprezentantem postkomunistycznych elit, które po obradach Okrągłego Stołu trzymają w żelaznym uścisku Polskę i Polaków. A potem… Potem śledźcie enuncjacje prasowe o tym, kogo odwiedził w piątkowy wieczór seryjny samobójca.
