fircyk fircyk
168
BLOG

Pierwszy kandydat na pierwszego

fircyk fircyk Polityka Obserwuj notkę 3

          Na wieść o konstruktywnym wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska gdański Midas miał ambiwalentne odczucia. Z jednej strony zapowiedział je wąskotorowy Kaczafi; z drugiej, w haśle „techniczny rząd” założyciel Lechistanu zwietrzył swoją szansę na spektakularny powrót do wielkiej polityki.

 Bo przecież warunki spełnia: z zawodu certyfikowany technik elektryk, ogromna wiedza, niezliczone umiejętności właściwie w każdej dziedzinie – by przypomnieć chociaż przeskakiwanie ogrodzenia motorówką – oraz szerokie horyzonty, wprawdzie nieudokumentowane, lecz w każdej chwili mogące zostać zaświadczone przez „ludzi na poziomie” z każdego niemal kontynentu – po za Antarktydą bo „Wyborcza” tam nie dochodzi, a „24” „śnieży”. Paradoksalnie nawet wojna z Kaczyńskim zapewniała dodatkowe punkty w plebiscycie na nowego „Primus Inter pares”, jako rękojmia apolityczności wyboru.  Słowem - Zagłoba XXI wieku był gotów po raz drugi stanąć, by bronić polskiej demokracji.

         O tym, że z demokracją u nas krucho nie trzeba przekonywać – a to kryminaliści, pod płaszczykiem „S” – blokują parlament, a to na ulice wylegają tłumy konsumpcjonistów z nieeleganckimi hasłami, narzekając, że w telewizji leci nie to, co by chcieli. Kiedyś leciał tylko Urban i wszyscy aprobowali, teraz mają satelity i jeszcze im mało. Obok demonstrantów Wałęsa obojętnie nie przejdzie. Wystarczy, że usłyszy „Solidarność” i od razu pała rządzą pałowania tonfą i zabraniem na „cztery-osiem”.

Co prawda premier Tusk porywa w auli uniwersytetu jagiellońskiego audytorium, ze swadą przekonując o potrzebie „szanowania przez władzę autonomii niezależnych instytucji”, ale nie rozumie biedak, że zła prasa, na którą pozwala i którą postuluje jest jego gwoździem do trumny, sieje ferment i pogrąża państwo w anarchii. A sprawna demokracja potrzebuje efektywniejszych metod. Trzeba wkładać serce w to co się robi.

            Wszystko to sprawiło, że B.W. podjął decyzję, a polecenie wydane Danusi, by wyszyła na koszulcę hasło: „Bendem Premierem”, było definitywnym jej – decyzji, nie Danusi – ukoronowaniem.

Cios zadany w poniedziałek przez człowieka bez umiejętności, bazującego jedynie na wzbudzaniu litości, był nagły i bolesny, a klinga sztyletu została zatopiona w sercu po samą rękojeść – Legenda przegrała z drugorzędnym reżyserem. Żeby to był przynajmniej Wajda, albo chociaż Kutz, ale Gliński?!

Zmiana retoryki Kaczyńskiego jest fałszywa. PiS w dalszym ciągu sączy jad i propaguje politykę nienawiści.

fircyk
O mnie fircyk

fircyk jaki jest, każdy widzi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka